Na sześć kolejek przed końcem sezonu Wisła ma na koncie 49 punktów i o 8 "oczek" wyprzedza Legię Warszawa, która w niedzielę podejmie u siebie Górnika Zabrze. Wydaje się, że już tylko prawdziwa katastrofa może pozbawić podopiecznych Henryka Kasperczaka tytułu mistrza Polski. Piłkarze Groclinu wyszli na mecz w białych koszulkach z napisaną flamastrem informacją: "Rossi jesteśmy z Tobą". Był to wyraz solidarności z Grzegorzem Rasiakiem, którego zabrakło w kadrze na mecz z mistrzem Polski. Już w 3. minucie akcję Wisły ze środka pola zainicjował Maciej Żurawski, który podał na prawą stronę do Kalu Uche. Nigeryjczyk precyzyjnie dośrodkował w pole karne wprost na głowę Tomasz Frankowskiego, który pokonał Mariusza Liberdę. Był to już czwarty gol popularnego "Franka" w czwartym z rzędu meczu. Pięć minut później fatalny błąd popełnił bramkarz gości Radosław Majdan. Miroslav Drobnjak uderzył z około 20 metrów, a podkręcona piłka przelobowała stojącego na piątym metrze Majdana. Kilka minut bramkarz krakowskiej drużyny znów popełnił błąd. Interweniując w polu karnym złapał piłkę i razem z nią "wyjechał" za linię. Arbiter podyktował rzut wolny, z którego Sebastian Mila uderzył w "okienko", ale golkiper wiślaków zrehabilitował się wspaniałą interwencją. W 31. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Damian Gorawski, który z lewego skrzydła zszedł do środka i uderzył z 16 metrów. Lot piłki zmienił Marcin Zając i Liberda drugi raz wyciągał piłkę z bramki. W drugiej połowie Groclin przejął inicjatywę, a krakowianie nastawili się na grę z kontrataku. Po jednym z nich Żurawski zagrał piłkę z prawej strony w pole karne. Tu Lumir Sedlacek tak pechowo interweniował , że podał do Frankowskiego, który uderzył po ziemi. Piłka odbiła się jeszcze od nóg Liberdy i wpadła do siatki. Cztery minuty później wiślacy przeprowadzili piękną i znów skuteczną akcję. Szymkowiak zagrał do Żurawskiego, a ten wspaniałym, prostopadłym podaniem uruchomił Frankowskiego, który strzałem w długi róg skompletował hat-trick. Na 5:1 w 80. minucie strzelił Kalu Uche, który uderzył po ziemi z 16 metrów, a wynik spotkania ustalił Maciej Żurawski, który przedryblował w polu karnym obrońców oraz bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki. Był to 95. gol popularnego "Żurawia" w ekstraklasie i 19. w tym sezonie. <a href="http://pilka.interia.pl/liga/1/wyn?mecz=108700" class="sport1a">Zobacz opis meczu</a> oraz <a href="http://pilka.interia.pl/liga/1/tab" class="sport1a">tabelę ekstraklasy.</a>