20 tysięcy kibiców w stolicy nie tak wyobrażało sobie zakończenie rozgrywek. "Biała Gwiazda" na murawie przy Łazienkowskiej była zdecydowanie lepszym zespołem i fanom Legii pozostało jedynie skandować "Wisła! co? - za późno!". Podopieczni Dariusza Wdowczyka chyba zbyt intensywnie świętowali mistrzowski tytuł, bowiem w ich grze nie widać było determinacji z jaką wygrywali poprzednie spotkania. "Trzeba przyznać, że po meczu w Zabrzu, pozwoliliśmy sobie na więcej niż powinniśmy" - tłumaczył się szczerze przed kamerami Canal+ Aleksandar Vukovic. Serbski pomocnik, po błędzie Marcina Baszczyńskiego, strzelił tuż po przerwie Wiśle gola, ale to obrońca "Białej Gwiazdy" miał chyba więcej powodów do satysfakcji. Nie pograł przy nim błyskotliwy Roger, a jego koledzy z drużyny stworzyli więcej okazji pod bramką Łukasza Fabiańskiego i zasłużenie cieszyli się z wygranej. Prowadzenie dla wiślaków było dziełem braci Brożków. W 33. minucie Piotr kapitalnie zagrał do Pawła, który sprytnie podciął piłkę nad interweniującym Fabiańskim i ta wpadła do siatki. Zwycięskiego gola podopieczni Dana Petrescu strzelili siedem minut przed końcem. Kapitalną szarżą lewą stroną popisał się Jean Paulista i po jego dośrodkowaniu losy spotkania rozstrzygnął celną "główką" Marek Penksa. To niesamowite! Górnik Zabrze przegrał w Łęcznej 0:1, a mimo tego utrzymał się w Orange Ekstraklasie. W ostatniej kolejce Arka nie potrafiła bowiem pokonać u siebie Polonii, która wygrała 1:0. Gdynianie zagrają więc w barażach. W Pucharze UEFA zagra z kolei Zagłębie Lubin, które bezbramkowo zremisowało na wyjeździe z Cracovią. Ogromny zawód spotkał kibiców Arki, którzy przybyli na stadion przy ulicy Olimpijskiej. Gospodarzom do utrzymania wystarczyło zwycięstwo ze zdegradowanymi już "Czarnymi Koszulami", ale przegrali 0:1! Arka zagrała fatalnie, a odmłodzona (z kilkoma juniorami w składzie) Polonia pokazała przyzwoity futbol. Jedynego gola dla gości zdobył w 66. minucie Jacek Kosmalski. Gdynianie od 53. minuty grali w "10" - drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Bartosz Ława. - Dziękuję bardzo swojej byłej drużynie za ambitną i uczciwą walkę - dziękował piłkarzom ze stolicy Marek Motyka, trener Górnika Zabrze, który wprawdzie przegrał na wyjeździe z Górnikiem Łęczna 0:1, ale właśnie dzięki porażce Arki utrzymał się w ekstraklasie. W Łęcznej o zwycięstwie gospodarzy zdecydował gol Kamila Oziemczuka w 16. minucie. Trzecie miejsce i prawo gry w Pucharze UEFA wywalczyło Zagłębie Lubin, które w sobotę zremisowało na wyjeździe z Cracovią 0:0. Na czwartym miejscu, umożliwiającym występ w Pucharze Intertoto, sezon zakończyła Amica Wronki, która wygrała na wyjeździe 2:1 z GKS BOT Bełchatów. Zagłębie wyprzedziło Amikę dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań, a konkretnie jednej bramce zdobytej na wyjeździe. We Wronkach gospodarze wygrali 3:1, a w rewanżu podopieczni Franciszka Smudy pokonali rywali 2:0. <a href="http://pilka.interia.pl/liga/1/wyn?id=10461&nr=30" class="more" style="color:#07336C">Zobacz OPISY meczów 30. kolejki</a>