Podopieczni Franciszka Smudy, zresztą kiedyś trenera Legii, jako jedyni w obecnym sezonie nie przegrali żadnego meczu. U siebie zawsze zdobywają punkty, w przeciwieństwie do wyjazdowych potyczek warszawian - ostatniego dnia sierpnia mistrzowie Polski niespodziewanie ulegli w Bielsku-Białej Podbeskidziu 1-2. Wisła jest liderem, będzie chciała powiększyć dwupunktową przewagę nad stołeczną drużyną, a dodatkowo zrewanżować się jej za majową porażkę 0-5 w tzw. grupie mistrzowskiej. W czwartkowy wieczór (18 września) legioniści rozpoczęli zmagania w Lidze Europejskiej. Mistrzowie Polski wygrali w Warszawie z Lokeren 1-0. Natomiast w przyszłą środę, w Pucharze Polski, Wisłę czeka kolejny hit, tym razem z Lechem Poznań, innym klubem wcześniej prowadzonym przez Smudę, zaś Legię, teoretycznie dużo łatwiejszy przeciwnik, Miedź Legnica. Trzeci w tabeli Górnik (traci cztery punkty do krakowian) zagra w sobotę na wyjeździe z Podbeskidziem, które spisuje się nadspodziewanie dobrze i plasuje się na czwartej pozycji. Te zespoły często i chętnie grają ze sobą sparingi, a w potyczkach o ligowe punkty ostatnio górą jest Górnik - w poprzednich rozgrywkach 2-0 u siebie i 2-1 w Bielsku-Białej (gości prowadził wtedy obecny selekcjoner Adam Nawałka). Mecz z Górnikiem wzbudził ogromne zainteresowanie bielskich kibiców. Na modernizowanym stadionie zasiądzie komplet ok. 3,5 tys. widzów. Bilety rozeszły się w kilkanaście godzin na dwa tygodnie przed spotkaniem. W barwach gospodarzy może zadebiutować 19-letni obrońca Gracjan Horoszkiewicz, który w środę podpisał trzyletni kontrakt. Piłkarz ostatnio był zawodnikiem Cracovii. Występuje także w reprezentacji Polski U-20. Interesująco powinno być też w Poznaniu, gdzie sklasyfikowany dopiero na dziesiątym miejscu Lech spotka się z ostatnim Zawiszą Bydgoszcz. Maciej Skorża w debiucie w roli trenera "Kolejorza" nie zdobył ani jednego punktu (0-1 z Jagiellonią), ale teraz zadanie wcale nie będzie łatwiejsze. Od niedawna na ławce Zawiszy zasiada Mariusz Rumak, który jeszcze miesiąc temu był szkoleniowcem Lecha (prowadził zespół przez 2,5 roku). Mimo rozmaitych kłopotów zdrowotnych piłkarzy, dobrze gra beniaminek z Bełchatowa. PGE GKS jest piąty, a w niedzielę zmierzy się na wyjeździe z dopiero 14. w tabeli Ruchem Chorzów. W przypadku sukcesu drużyna Kamila Kieresia może awansować na podium. Szkoleniowiec nie będzie mógł jednak skorzystać m.in. z Kamila Wacławczyka, Aleksisa Norambueny i Mateusza Maka. Na dole tabeli wciąż w trudnej sytuacji jest Korona, mimo że w poprzedniej kolejce odniosła pierwsze zwycięstwo w tym sezonie - 2-1 z Podbeskidziem. Kielczanie zagrają teraz ze Śląskiem Wrocław, a więc z klubem, w którego historii piękne karty zapisał ich trener Ryszard Tarasiewicz. Smaczku tej konfrontacji dodaje także fakt, że Śląsk prowadzi inny znakomity przed laty piłkarz tej ekipy Tadeusz Pawłowski. Program 9. kolejki: piątek, 19 września Śląsk Wrocław - Korona Kielce (godz. 18.00) Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin (20.30) sobota, 20 września Piast Gliwice - Cracovia Kraków (15.30) Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Zabrze (18.00) Lech Poznań - Zawisza Bydgoszcz (20.30) niedziela, 21 września Ruch Chorzów - GKS Bełchatów (15.30) Wisła Kraków - Legia Warszawa (18.00) poniedziałek, 22 września Górnik Łęczna - Jagiellonia Białystok (18.00)