Obydwie drużyny w pierwszej połowie zaprezentowały dynamiczny i pełen walki futbol. W pierwszych 45 minutach nieco groźniejsi byli piłkarze "Niebieskich" i to oni jako pierwsi strzelili bramkę. Po akcji przeprowadzonej prawą stroną boiska przez Nykla, piłka powędrowała w pole karne do Nowackiego, który dograł futbolówkę na 5 metr do Piotra Ćwielonga, a ten z najbliższej odległości pokonał Peskovicia Na odpowiedź Górnika nie trzeba było długo czekać, bo już 8 minut później Jerzy Brzęczek zdecydował się uderzyć piłkę z dystansu i precyzyjnym strzałem z lewej nogi pokonał Mioduszewskiego. W drużynie Ruchu bardzo aktywny w strefie ofensywnej był Piotr Ćwielong i to on był największym zagrożeniem dla bramki Górnika. W 41. minucie bliscy podwyższenia wyniku byli "Niebiescy". Po groźnym strzale Barana, piłka tuż obok słupka wyszła poza boisko. Do przerwy utrzymał się wynik 1:1. Dwie minuty po wznowieniu gry po przerwie, bramkę na 2:1 strzelili Chorzowianie, a autorem gola był Baran. Nie minęło 120 sekund a Ruch mógł zadać decydujący cios. W dogodnej sytuacji znalazł się Piotr Ćwielong, ale ostatecznie piłka nie znalazła się w bramce strzeżonej przez Peskovicia. Ruch nadal atakował i w 74. minucie na 3:1 bramkę dla Ruchu strzelił Nowacki. Górnik próbował jeszcze odrobić straty ale stać go było na strzelenie tylko jednej bramki. Siedem minut przed końcem meczu honorowe trafienie dla zabrzan zaliczył Tomasz Zahorski. Po meczu powiedzieli: trener Górnika Ryszard Wieczorek: "Często się tak zdarza, że strzelona na początku meczu bramka ustawia przebieg spotkania. My zaczęliśmy dzisiaj źle. Ruch był lepiej zorganizowany i pierwszy zdobył gola. Graliśmy zbyt niedokładnie i narażaliśmy się na kontry. Mimo to udało się wyrównać i wydawało mi się, że mecz jest pod kontrolą. Niestety druga połowa zaczęła się też od straty gola, później ponownie chorzowianie groźnie kontratakowali i w efekcie nie udało się nam odrobić strat. Myślę, że kibice obejrzeli dobre widowisko i oby takich meczów było więcej, oczywiście poza wynikiem". trener Ruchu Duszan Radolsky: "Zwyciężyła dzisiaj piłka. Był to emocjonujący, widowiskowy mecz, padło pięć goli, a wynik był niepewny do samego końca. Myślę, że wygraliśmy zasłużenie. Moi piłkarze stworzyli więcej sytuacji, sam Ćwielong mógł strzelić jeszcze ze trzy bramki". Ruch - Górnik 3:2 (1:1) Bramki: 1:0 Piotr Ćwielong (20.), 1:1 Jerzy Brzęczek (28.), 2:1 Grzegorz Baran (47. głową), 3:1 Marcin Nowacki (75.), 3:2 Tomasz Zahorski (83. głową). Żółta kartka - Ruch Chorzów: Krzysztof Nykiel, Ireneusz Adamski, Michał Pulkowski. Górnik Zabrze: Mariusz Pawelec, Marko Bajić. Czerwona kartka za drugą żółtą - Górnik Zabrze: Marko Bajić (88.). Sędzia: Jacek Granat (Warszawa).