Walczący o odzyskanie prowadzenia w ligowej tabeli Widzew rozpoczął od mocnego uderzenia. W 7. minucie Mahdi Ben Dhifallah stanął oko w oko z Radosławem Janukiewiczem, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Pogoni. Kolejny raz golkiper szczecinian błysnął udaną paradą w 30. minucie meczu. Łukasz Broź huknął lewą nogą, Janukiewicz z najwyższym trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką. Końcówka pierwszej połowy należała do Pogoni. W 41. minucie Robert Kolendowicz wpadł w pole karne, ale nie potrafił pokonać Macieja Mielcarza. Tuż przed gwizdkiem sędziego kończącym pierwszą część spotkania Maciej Dąbrowski trafił w słupek. Na początku drugiej połowy Takafumi Akahoshi precyzyjnym podaniem z głębi pola uruchomił wbiegającego w pole karne Adama Frączczaka, ten opanował piłkę, minął Mielcarza i pewnym strzałem wyprowadził Pogoń na prowadzenie. Łodzianie domagali się odgwizdania spalonego, ale sędzia podjął słuszną decyzję i uznał bramkę. Goście poszli za ciosem i w 62. minucie było już 2-0 dla Pogoni. Koronkową akcję szczecinian wykończył Kolendowicz, który z bliska wpakował piłkę do siatki po podaniu Ediego Andradiny. Piłkarze Widzewa błyskawicznie odpowiedzieli na drugie trafienie dla rywali. Marcin Kaczmarek dopadł do piłki wybitej przez Janukiewicza i precyzyjnym strzałem głową przelobował golkipera Pogoni. Łodzianie próbowali zabrać się za odrabianie strat, ale od 69. minuty mieli utrudnione zadanie, kiedy drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Adam Banasiak. Na efekty gry Widzewa w osłabieniu nie trzeba było długo czekać. Grający w liczebnej przewadze goście w 78. minucie zadali decydujący cios. Wojciech Golla precyzyjnie dośrodkował w pole karne na głowę Dąbrowskiego, a ten pewnym strzałem pokonał bezradnego w tej sytuacji Mielcarza. Po popisowej drugiej połowie Pogoń wygrała na wyjeździe z Widzewem 3-1. Po meczu powiedzieli: Trener Pogoni Artur Skowronek: "Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że zrealizowaliśmy plan, jaki sobie nakreśliliśmy. Myślę tu o trzech punktach. Nieskromnie mówiąc, mimo niezłej dyspozycji Widzewa chcieliśmy przywieźć do domu pełną pulę. Na boisku nie wszystko wprawdzie wyglądało tak, jakbyśmy tego chcieli, ale generalnie zrealizowaliśmy swoje założenia taktyczne i, co najważniejsze, wygraliśmy to spotkanie. Teraz w dobrych nastrojach będziemy się przygotowywali do kolejnego spotkania". Trener Widzewa Radosław Mroczkowski: "Cóż można powiedzieć po takim meczu? Graliśmy u siebie, a nie było tego widać. Od początku nie było jakiegoś sygnału, że chcemy ten mecz wygrać. W pierwszej połowie mieliśmy jeszcze jakieś sytuacje i stałe fragmenty gry, których jednak nie potrafiliśmy wykorzystać. W drugiej byliśmy drużyną, jakiej z pewnością nie chcemy oglądać w meczach u siebie". Widzew Łódź - Pogoń Szczecin 1-3 (0-0) Bramki: 0-1 Frączczak (53.), 0-2 Kolendowicz (62.), 1-2 Kaczmarek (66.), 1-3 Dąbrowski (78.) Żółta kartka - Widzew Łódź: Adam Banasiak, Radosław Bartoszewicz. Pogoń Szczecin: Przemysław Pietruszka, Maksymilian Rogalski, Hernani, Peter Hricko. Czerwona kartka za drugą żółtą - Widzew Łódź: Adam Banasiak (69). Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 5000. Widzew Łódź: Maciej Mielcarz - Łukasz Broź, Thomas Phibel, Hachem Abbes, Adam Banasiak - Alex Bruno (46. Jakub Kowalski), Radosław Bartoszewicz, Sebastian Dudek (63. Mariusz Rybicki), Princewill Okachi, Marcin Kaczmarek - Mehdi Ben Dhifallah (66. Mariusz Stępiński). Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Peter Hricko, Hernani, Maciej Dąbrowski, Przemysław Pietruszka - Adam Frączczak (79. Adrian Budka), Maksymilian Rogalski (85. Mateusz Szałek), Wojciech Golla, Takafumi Akahoshi, Robert Kolendowicz - Edi Andradina (73. Mouhamadou Traore). Zobacz wyniki, strzelców bramek, terminarz i tabelę Ekstraklasy