W środę, po meczu Pucharu Polski Śląska Wrocław ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, gruchnęła wiadomość o zawieszeniu w obowiązkach trenera Tarasiewicza. Decyzja ta nie może dziwić, gdyż wrocławianie nie zdobyli punktu od czterech ligowych spotkań i okupują przedostatnie miejsce w tabeli. Zespół, budowany w celu włączenia się do walki o europejskie puchary, zupełnie nie spełnia oczekiwań. W odmiennych nastrojach przystępują do meczu zawodnicy Korony. Prowadzeni do zwycięstw przez przeżywającego "drugą młodość '' Niedzielana są już na czwartym miejscu w tabeli, tracąc do lidera tylko dwa punkty. Co więcej, Korona jest niepokonana od czterech spotkań ligowych! Kielczanie nie mogą być jednak przed meczem pewni zwycięstwa, o czym mówił podczas konferencji Marcin Sasal: "Tonuję wszystkie emocje przed meczem ze Śląskiem. Nikt jeszcze nie zdobył punktów przed rozpoczęciem spotkania. Nasz przeciwnik będzie rozdrażniony, zawsze jakoś dziwnie trafiamy, że zwalnia się trenerów przed, albo po meczu z nami. Przyszły trener Śląska z pewnością będzie oglądał ten mecz z trybun, dlatego piłkarze z Wrocławia będą bardzo zmobilizowani. Musimy na nich uważać ''. Trener gospodarzy wie co mówi, bo jego drużyna przystąpi do spotkania osłabiona. W piątkowym spotkaniu nie będzie mógł skorzystać z dwóch podstawowych zawodników - Kamila Kuzery i Nikoli Mijailovica, którzy są kontuzjowani. Szansę gry w pierwszym składzie otrzyma zapewne Maciej Korzym. Tymczasowy szkoleniowiec Śląska Wrocław, Piotr Barylski będzie miał do dyspozycji wszystkich piłkarzy. Nie należy się jednak spodziewać rewolucji w pierwszym składzie. Po meczu ze Świtem nieśmiało do bram podstawowego składu zapukał tylko Łukasz Gikiewicz, strzelec jedynej bramki. Kibice Śląska wierzą, że ich pupile będą w piątkowym meczu "gryźć trawę'', aby po spotkaniu zadedykować zwycięstwo Tarasiewiczowi oraz pokazać się z jak najlepszej strony przyszłemu trenerowi. Kto wie, czy nie najważniejszą kwestią decydującą o tym, czy Śląsk wywiezie punkty z Kielc, będzie recepta na powstrzymanie Niedzielana. Do tej pory żadnej ligowej drużynie nie udało się tego dokonać! Snajper "Złoto-krwistych" strzelił już siedem bramek w sześciu dotychczas rozegranych spotkaniach, a błędy jakie popełniała obrona wrocławian w przegranym 2-5 meczu z Widzewem Łódź nie napawają optymizmem. Korona Kielce - Śląsk Wrocław piątek o godz. 17.45 Przypuszczalne składy: Korona: Małkowski - Markiewicz, Hernani, Stano, Golański- Korzym, Vuković, Jovanović, P. Sobolewski- Niedzielan, Edi Andradina. Śląsk: Kelemen - Celeban, Fojut, Pawelec, Socha - Ćwielong, Kaźmierczak, Mila, Sobota - Sotirović, Diaz. Sędzia: Robert Małek ( Zabrze)