- Urodziłem się w Gdańsku i liczę, że Lechia sprawi w niedzielę niespodziankę - powiedział. - Spośród czterech zespołów liczących się w walce o tytuł legioniści mają najlepsze karty w rękach. Zdaję sobie sprawę z tego, że Lechia Gdańsk w tym sezonie dotąd na wyjazdach nie prezentowała się barwnie, wypadała raczej blado. Mam jednak nadzieję, że w niedzielę będzie inaczej - dodał były gracz Górnika Zabrze, VfL Bochum i Schalke 04 Gelsenkirchen. Legia ma dwa punkty przewagi nad Lechią, którą podejmie w niedzielnej ostatniej kolejce, oraz Jagiellonią i Lechem Poznań, które zagrają ze sobą w Białymstoku. Komplementował jakość zespołu stołecznego, pracę, jaką wykonał z nim trener Jacek Magiera. Jednocześnie podkreślił, że coraz lepsza w ostatnich sezonach gra Lechii Gdańsk jest efektem przemyślanych, długofalowych działań w klubie. - Trener Piotr Nowak bardzo dobrze poukładał drużynę, która gra na miarę oczekiwań jej kibiców - stwierdził pracujący z młodzieżą w Schalke 04 Gelsenkirchen 74-krotny reprezentant Polski. Nie chciał spekulować, kto oprócz Ruchu Chorzów opuści Ekstraklasę. - To trudne pytanie. Chociaż... wolałbym, żeby elita została na wybrzeżu, abstrahując od gdańsko-gdyńskich animozji. Ale nikomu nie życzę spadku - dodał były obrońca "Biało-czerwonych". Przyznał też, że nie jest zwolennikiem obecnego systemu rozgrywek w polskiej Ekstraklasie. - Jak to zwykle bywa, zapewne zdania są podzielone. Te podziały tabeli i punktów być może zwiększają atrakcyjność, ale chyba nie są do końca jasne dla kibiców - zauważył Tomasz Wałdoch. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-ekstraklasa-2016-2017-final-grupa-mistrzowska,cid,3,rid,2918,gid,935,sort,I" target="_blank">Lotto Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz </a>