Były bramkarz reprezentacji Polski, a także m.inn. Legii, Polonii, Widzewa i Wisły obserwował na żywo mecz Wisły Kraków z Kolporterem/Koroną, w którym sędzia Marek Mikołajewski podyktował gospodarzom kontrowersyjnego karnego. Arbiter nie uznał też gola po strzale Piotra Świerczewskiego z połowy boiska. Szczęsny wszystko widział dobrze, bo siedząc za jedną z bramek realizował swą pasję - fotografowanie meczów. - Nie przepadam za stylem gry Piotrka Świerczewskiego, ale rozumiem jego wzburzenie. Miał do niego prawo - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Szczęsny. - Piotrek powiedział, że sędzia Mikołajewski mylił się na korzyść Wisły. A ja pójdę dalej: sędzia Mikołajewski popełniał świadome błędy na korzyść Wisły! Pewne jest jedno: umożliwienie sędziom korzystania z powtórek wideo przy kontrowersjach dotyczących rzutu karnego, bądź strzelenia bramki uwolniło by ich od takich zarzutów! Przekonaj się sam: "Sędzia, czy kalosz"!