Legia z poprzedniego sezonu i Legia z pierwszej połowy lipca nie ma ze sobą absolutnie nic wspólnego. Z ważnych wiosną piłkarzy zostali tylko Arkadiusz Malarz, Igor Lewczuk, Michał Kucharczyk i Aleksandar Prijović. Reszta albo jest na urlopach po Euro 2016, albo zarabia na chleb już w innym miejscu. - Trudno przygotować zespól, kiedy na zgrupowaniu nie można korzystać ze wszystkich piłkarzy, ale nie narzekam - mówił przed meczem nowy trener Legii Besnik Hasi. Jego debiut nie wypadł okazale, bo legioniści nie dość że przegrali z odwiecznym rywalem, to jeszcze styl, w jakim to się odbyło daleko odbiegał odczekiwań kibiców. Ciężko za to Albańczyka winić, bo dostał trudne zadanie. Nie dość, że w klubie usłyszał, że nie będzie dużo kasy na nowe transfery, to jeszcze połowa drużyny wyjechała na Euro 2016. Z warszawskiego klubu na mistrzostwa Europy pojechało pięciu piłkarzy. Nie dość, że podnieśli swoją wartość na rynku transferowym, to jeszcze mistrzowie Polski dostali 400 tysięcy euro odszkodowania od UEFA za "zabranie" piłkarzy z macierzystego klubu. Ta kasa przyda się przy Łazienkowskiej, bo gołym okiem widać, że Legia za wszelką cenę potrzebuje wzmocnień. Legioniści jak na razie śpią na rynku transferowym, chętnie oddając piłkarzy. Po Arielu Borysiuku najbliżej przeprowadzki jest Ondrej Duda. Chce go w swoich szeregach mieć włoska Fiorentina. A w Lechu sytuacja jest zupełnie odwrotna. Wicemistrzowie Polski szybko wzięli sprawę w swoje ręce i podpisali kontrakty z Lasse Nielsenem, Maciejem Makuszewskim i Radosławem Majewskim. Do tego z wypożyczenia powrócił Dariusz Formella. I to ten kwartet zapewnił lechitom efektowny triumf przy Łazienkowskiej. Porażka 1-4 jeszcze długo będzie wspominana przez kibiców Legii. Tak padły gole: 0-1 - błąd bramkarza Legii Arkadiusza Malarza, który powinien sobie poradzić z niezbyt mocnym strzałem Macieja Makuszewskiego z rzutu wolnego1-1 - tym razem nie popisał się Jasmin Burić. Dośrodkowanie w pole karne wykorzystał Guilherme, który wpakował piłkę głową do bramki rywala.1-2 - dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego w pole karne Legii. Malarz co prawda wybił piłkę, ale wobec dobitki Nielsena był już bezradny. 1-3 - ładna akcja w wykonaniu Lecha. Marcin Robak dobrze zauważył nabiegającego Dariusza Formellę. Podał mu piłkę, a ten pewnie umieścił ją w bramce rywala.1-4 - Formella "dobił" Legię w doliczonym czasie gry. Płaski strzał w kierunku drugiego słupka i Malarz skapitulował. Znakomita zmiana Formelli! Legia Warszawa - Lech Poznań 1-4 (1-1) Bramki: 0-1 Maciej Makuszewski (22.) 1-1 Guilherme (36.) 1-2 Lasse Nielsen (64.) 1-3 Dariusz Formella (90.) 1-4 Dariusz Formella (90+3.) Żółte kartki: Legia - Guilherme, Łukasz Broź, Rafał Makowski; Lech - Nicki Bille Nielsen, Łukasz Trałka. Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Krzysztof Oliwa Zapis relacji na żywo z meczu o Superpuchar Polski. Legia - Lech Zapis relacji na urządzenia mobilne