Od czwartku piłkarze "Kolejorza" trenują na zgrupowaniu w Zakopanem. Warunki panujące na obiektach COS-u chwalą sobie zarówno trenerzy, jak i piłkarze. Kadra Lecha została wyraźnie wzmocniona. Pozyskano napastników Hernana Rengifo i Dawida Floriana, obrońcę Marcina Dymkowskiego, a przede wszystkim najlepszego bramkarza ligi - Emiliana Dolhę. - Dolhę mogę postawić za wzór profesjonalizmu każdemu piłkarzowi w Polsce - tak solidnie trenuje - zachwala swój nabytek "Franz" Smuda. Na konferencji po meczu ekstraklasy Wisła Kraków - Lech Smuda zażartował, mówiąc "A może pozycję bramkarza wzmocnimy Dolhą". Te słowa okazały się prorocze. - Żartowałem wtedy, bo byłem przekonany, że Wisła przedłuży kontrakt z Dolhą, ale krakowski klub ociągał się z tym, nie przedstawił piłkarzowi dobrej oferty, aż obudził się z rękami w nocniku - opowiada trener Lecha, który nie obawia się, że Wisła zablokuje grę Dolhy w Lechu (krakowianie upierają się, że przedłużyli umowę z Rumunem). - Wisła nie ma szans. Sama sobie winna - tłumaczy Smuda. "Kolejorz" nie poprzestaje na dotychczasowych wzmocnieniach. Jak nam powiedział Smuda, priorytetem dla niego będzie znalezienie rasowego środkowego obrońcy, pomocnika i jeszcze jednego bramkostrzelnego napastnika. - Dawid Florian może już w nowym sezonie wywalczyć miejsce w składzie - stylem gry, poruszaniem na boisku przypomina mi Błaszczykowskiego, ale potrzebujemy zwiększyć konkurencję w ataku - podkreśla Franciszek Smuda. - Dlatego menedżerowie dostali wytyczne, jakich piłkarzy potrzebujemy, niech szukają! Lech w Zakopanem trenuje do czwartku, kiedy po drodze na Wielkopolsce zatrzyma się w Wodzisławiu Śląskim, by rozegrać sparing z Odrą. W sobotę lechici w Szamotułach zmierzą się z ŁKS-em, a w niedzielę we Wronkach - z Lechią Gdańsk. 9 lipca poznaniacy ruszają na drugi obóz do Austrii, gdzie będą sparować z rumuńskim CFR Cluj, Red Bull Salzburg, Nottingham Forrest (I liga angielska) i szkockim Motherwell.