"Zgodzę się na transfer tylko wtedy, gdy będę miał pewność, że w nowej drużynie rozwinę się piłkarsko. Pieniądze też mają znaczenie, ale nie mogę patrzeć na karierę tylko przez pryzmat kasy. Wtedy bym się pogubił" - wyjaśnił przymierzany do reprezentacji Polski pomocnik Legii. "O tym, że mam niby zagrać dla Polski, dowiedziałem się z prasy. Ja nie zrobiłem w tym kierunku żadnego ruchu. Nie złożyłem papierów z prośbą o przyznanie mi polskiego obywatelstwa, choć wiadomo, że paszport kraju Unii Europejskiej bardzo by mi się przydał. Kiedyś grałem w Hiszpanii, a tam procedura jest prostsza. Wystarczy dwa lata mieszkać. Wtedy jednak nie wyszło. A Polska? Nie wiem. Tylko Bóg wie, co przyniesie przyszłość" - dodał Brazylijczyk.