Jak uzasadniono, podstawą rozwiązania kontraktu był "całokształt boiskowych dokonań sędziego Pskita". - Stale dokonujemy ocen arbitrów i Paweł nie spełnia naszych wymagań. Popełnia zbyt dużo błędów. Aktualnie mamy po prostu lepszych arbitrów - wyjaśnił Przesmycki, cytowany na stronie związku. Kilka dni wcześniej doszło do kontrowersyjnej sytuacji w meczu ekstraklasy Ruchu z walczącym o utrzymanie Podbeskidziem Bielsko-Biała (0-1) w Chorzowie, gdzie sędzia Pskit podyktował rzut karny, choć wcześniej piłkarz gości był na spalonym. - Nie ma o czym mówić, sprawa jest ewidentna. To błąd, który nie powinien się zdarzyć. Sędzia na linii nie zareagował właściwie. Ale my wyciągamy wnioski, reagujemy, nie czekamy biernie z założonymi rękami - przyznał Przesmycki w poniedziałek. Zapytany o konkretne decyzje, powiedział wówczas: "Wkrótce media się dowiedzą, choćby analizując nominacje na następne mecze". Szef polskich arbitrów ocenił jednocześnie w tej rozmowie, że sędziowie są dobrze przygotowani do końcówki sezonu. - Jesteśmy 17. drużyną Ekstraklasy. Trenujemy według profesjonalnie opracowanych planów, doskonalimy swoje umiejętności, szkolimy się w trakcie dwudniowych zgrupowań co trzy tygodnie, ćwiczymy także indywidualnie. Jest z nami psycholog. Poza tym cały czas trwa selekcja (...) - powiedział.