- Decyzję o rozstaniu podjęliśmy wspólnie z trenerem Michniewiczem. Trenerowi skończył się kontrakt i postanowiliśmy poszukać innej formuły prowadzenia naszego zespołu - mówi Stolarczyk. Pogoń Szczecin skończyła Ekstraklasę na szóstym miejscu, a długo liczyła się w walce o europejskie puchary.- Złożyliśmy ofertę trenerowi Moskalowi. W rozmowach, jakie z nim prowadziliśmy zauroczył nas wizją naszego zespołu. Dlatego zdecydowaliśmy się na tę zmianę - uzasadnia dyrektor "Portowców".- Darzę sympatią również trenera Michniewicza. Zrobił dla nas bardzo dobrą pracę. Z trenerem Moskalem grałem w piłkę i jego wizja nam odpowiada - podkreśla nasz rozmówca.W Szczecinie nie zmieniają kursu. Nadal obowiązuje ten ukierunkowany na wychowanków, młodych, bitnych piłkarzy, oddających za klub krew, pot i łzy.- Zgadza się, wychowankowie to jest nasza wizja. Wszyscy o tym mówią, ale ci wychowankowie nie będą działać bez kluczowych zawodników takich jak Murawski Fojut, Matras. Mieszanka młodości z zawodnikami o dużych umiejętnościach powoduje, że młodsi spokojnie będą się rozwijać, ale szansy za darmo nikt nie dostanie - zaznacza dyrektor Stolarczyk.- Dla nas ważny jest nasz zawodnik - Polak, a jeśli już trafia się ktoś spoza naszego kraju, to musi on gwarantować określony poziom sportowy - stawia warunek Maciej Stolarczyk. Michał Białoński