Zgodnie z uchwałą rady nadzorczej Ekstraklasy kluby wnioskują również o wprowadzenie czasowych modyfikacji stosowania przepisów umożliwiających rozwiązanie kontraktów przez piłkarzy w przypadku wypłaty wynagrodzeń obniżonych do ustalonego poziomu. Kluby zgodnie stoją na stanowisku, że podjęcie kompleksowej uchwały przez PZPN, regulującej zasady wypłaty wynagrodzeń oraz zasad postępowania w trakcie pandemii jest niezbędne, a zaproponowany projekt jest zgodny z przepisami prawa powszechnego, jak i kompetencjami związku, w tym z dotychczasową praktyką PZPN-u. To efekt blisko dwutygodniowych prac grupy formalno-prawnej Ekstraklasy, składającej się z przedstawicieli wszystkich klubów, w tym grona doświadczonych prawników specjalizujących się w prawie sportowym (także o charakterze międzynarodowym przed Trybunałem Arbitrażowym ds. Sportu).Przygotowana na zlecenie Ekstraklasy analiza prawna wyraźnie wskazuje, że PZPN posiada kompetencje do przyjęcia wnioskowanych przez kluby zapisów, wobec zaistnienia nadzwyczajnych okoliczności w kraju związanych z epidemią wirusa SARS-CoV-2, uniemożliwiających zawodnikom świadczenie usług przewidzianych w kontraktach, a klubom osiąganie przychodów z tego tytułu. PZPN - na podstawie ustawy - jest bowiem upoważniony do regulowania kwestii prawnych i finansowych między klubem sportowym a zawodnikiem. Na tej bazie Związek podejmował już w przeszłości uchwały regulujące kwestie wynagrodzeń piłkarzy, które wciąż są obowiązujące, jak choćby kwestia minimalnych płac dla zawodników poniżej 18. roku życia czy ograniczenia pensji piłkarzy o 50 procent w przypadku długotrwałych kontuzji.Jednocześnie, wnioskowane przez Ekstraklasę rozwiązania mają właśnie na celu długofalową ochronę wynagrodzeń piłkarzy i miejsc pracy, przy jednoczesnej dbałości o zapewnienie integralności i ciągłości rozgrywek oraz warunków do przetrwania klubów w okresie epidemii. Proponowane zapisy są bowiem korzystniejsze niż wynika to z prawa powszechnego, w świetle którego w przypadku braku możliwości świadczenia usług przez piłkarzy - jak to ma obecnie miejsce - kluby mogłyby w odniesieniu do umów cywilnoprawnych (które stanowią większość w profesjonalnej piłce) w ogóle odmówić wypłaty wynagrodzeń za ten okres. Wprowadzenie przez PZPN rozwiązań przejściowych pozwoliłoby uniknąć sporów prawnych na tym polu i zagwarantowałoby wypłatę wynagrodzeń zawodnikom na określonym poziomie i ochronę miejsc pracy. Analizując polskie propozycje w kontekście międzynarodowym trzeba mieć na uwadze, że rekomendowane przez kluby Ekstraklasy regulacje są znacznie korzystniejsze niż w innych krajach europejskich, gdzie proponuje się utrzymanie wynagrodzeń zawodniczych na poziomie minimum krajowego. W Polsce ograniczenia wnioskowane przez kluby stanowią czterokrotność tej wartości i w dodatku miałyby być wprowadzane na krótki okres zaledwie kilku miesięcy.Zgodnie z zapisami uchwały rady nadzorczej Ekstraklasy, kluby zgodnie ustaliły zasady obniżenia wynagrodzeń piłkarzy o 50 procent, jednak do kwot nie niższych niż 10 tys. zł brutto w przypadku umów o pracę lub umów cywilnoprawnych dla zawodników nieprowadzących działalności gospodarczej oraz do 10 tys. zł netto dla piłkarzy rozliczających się z klubami na podstawie faktury VAT. Obniżki te miałyby obowiązywać od 14 marca br. do minimum pierwszego meczu ligowego w Ekstraklasie rozgrywanego jako impreza masowa z udziałem publiczności, jednak nie krócej niż do zakończenia sezonu rozgrywkowego 2019/2020 lub do dnia 30 czerwca 2020 r. - zależnie od tego, które z tych zdarzeń nastąpi później.