Nie tak dawno wierzył jeszcze w obronę mistrzowskiego tytułu, jednak po przegranym spotkaniu z Groclinem szkoleniowiec KGHM Zagłębia Lubin wypalił, że jego zespół mistrzem nie zostanie, a z ekipy, która przed paroma miesiącami świętowała złote medale praktycznie nie ma już śladu. Co się stało z wielkim jeszcze w poprzedniej rundzie Zagłębiem? - Od strony fizycznej nie widzę problemu. Problem polega na tym, że nie strzelamy bramek. Nawet grając tak, jak gramy nie musieliśmy tych ostatnich meczów przegrywać. A do tego dochodzi coś jeszcze. Nie zamierzam obrażać polskich piłkarzy, ale oni bardziej aktywni są ostatnio w gabinecie prezesa przy podpisywaniu kontraktów, niż na boisku - denerwuje się Michniewicz. Szkoleniowcowi podpadły zwłaszcza gwiazdy ekipy z Lubina - Maciej Iwański i Wojciech Łobodziński. - Oni wiele dla nas zrobili, ale trzeba się zastanowić, czy nie lepiej, jak odejdą z Lubina i gdzie indziej będą się dalej rozwijać? - zastanawia się Michniewicz, dodając, że jego zespół czekają w najbliższych miesiącach jednak ewolucyjne, a nie rewolucyjne zmiany.