- Wygrała lepsza drużyna, o większym potencjale, prezentująca wyższą kulturę gry. Paradoksalnie jednak nigdy nie byliśmy tak blisko zwycięstwa w meczu z Wisłą - powiedział Dariusz Fornalak. - Gdybyśmy zaprezentowali lepszą jakość w sytuacjach, które mieliśmy przy stanie 1:1, to moglibyśmy wygrać, ale najzwyczajniej zabrakło nam śmiałości. - W pierwszej połowie być może niektórzy piłkarze przestraszyli się rywala, ale w przerwie padło kilka słów i zaczęliśmy lepiej grać - dodał trener Piasta. - W tym meczu nie mogłem skorzystać z dwóch piłkarzy. Brak Kowalskiego i Gamli dla takiej drużyny, jak nasza, to spore osłabienie. - Zwycięstwo cieszy, ale po I połowie wydawało się, że oszczędzimy sobie emocji i zdobędziemy kolejne bramki. Tymczasem graliśmy coraz bardziej nerwowo, a nerwy rosły z każdą niewykorzystaną sytuacją. Bramka wyrównująca dla Piasta postawiła nas w trudnej sytuacji, musieliśmy gonić i na szczęście udało się zdobyć drugą bramkę - powiedział szkoleniowiec Wisły Maciej Skorża. Skorżę martwi mnie sytuacja kadrowa zespołu przed następnym meczem, z Koroną Kielce. -Mam na myśli kontuzje, a także nieskuteczność. Piotrek Brożek został uderzony kolanem w udo, to było bolesne, więc go zdjęliśmy, a wprowadziliśmy Maura Cantoro - dodał. - Słabsza skuteczność Małeckiego, to kwestia przypadku i nie ma nic wspólnego z nowym kontraktem, jaki ostatnio podpisał. To młody zawodnik, a nieregularna gra i nieskuteczność biorą się z braku doświadczenia, przecież on ma ledwie 30 meczów rozegranych w ekstraklasie - bronił "Małego" Skorża. - Nie widzę różnicy w podejściu Patryka do obowiązków na boisku, on wciąż się chce rozwijać, bardzo ciężko pracuje. Trener "Białej Gwiazdy" postawił sprawę otwarcie: - Nie oszukujmy się, na pewno Wisła nie zagrała wielkiego meczu. Kontrola była, ale brakowało spokojnego, rozważnego, prowadzenia akcji, cierpliwości pod bramką rywala. Takie cechy w spotkaniach ze słabszym rywalami powinniśmy wykazywać. Skrzydła nie zachwycały, ale to wynik słabszej postawy całej drużyny, a nie tylko skrzydłowych - analizował. Istnieje ryzyko, że w meczu z Legią pauzować za kartki będą musieli dwaj kluczowi wiślacy. - Po trzy kartki mają Głowacki i Diaz, a przed nami dwa ciężkie mecze z Koroną i Legią. Jeśli wypadną na mecz z Legią, to trudno, trzeba będzie zestawić zespół bez nich. Trzy punkty ewentualnie zdobyte w Kielcach mają taką samą wartość, jak te zdobyte w meczu z Legią. Dlatego nie zamierzam ich oszczędzać w meczu z Koroną - rozwiał wątpliwości Maciej Skorża. W drugiej połowie, po wejściu Maura Cantoro (Argentyńczyk z polskim paszportem) Wisła miała na boisku siedmiu obcokrajowców. Skorża nie zamierza jednak na nich budować zespołu. - Chciałbym, żeby większości zawodników Wisły to byli Polacy, ale nie oszukujmy się: poza granicami kraju jest znacznie większy wybór zawodników, niż w naszym kraju i do tego tańszych piłkarzy od naszych ligowcy - tłumaczył trener krakowian. Jest duża szansa, że Łukasz Garguła we wtorkowym meczu Pucharu Polski z Bytovią II Bytów zasiądzie na ławce rezerwowych i w zależności od sytuacji na boisko być może zadebiutuje w Wiśle Kraków. MiBi, Sosnowiec CZYTAJ TAKŻE Kontuzja Piotra Brożka Relacja z meczu Wisła Kraków - Piast Gliwice 2:1