W porównaniu do ostatniego meczem z Koroną nowy trener zielono-białych Thomas von Heesen dokonał w zespole dwóch zmian. W miejsce Aleksandara Kovacevicia od pierwszej minuty grał Daniel Łukasik, a z przodu Grzegorza Kuświka zastąpił młody Słowak Lukas Haraslin. Gdańszczanie żałowali, że nie mógł wystąpić kontuzjowany Piotr Wiśniewski, który ma prawdziwy patent na strzelanie bramek Piastowi. W dotychczasowych meczach strzelił ich gliwiczanom aż siedem, w tym pięć w zeszłym sezonie! Spotkanie rozpoczęło się od ataków gości, którzy szybko zdobyli gola. W 4 minucie w niegroźnej sytuacji Kamil Vacek sfaulował przed polem karnym Haraslina. Do piłki podszedł Ariel Borysiuk i huknął w lewy róg bramki gospodarzy, tak że Jakub Szmatuła musiał skapitulować. Goście mieli kolejne dobre okazje do zdobycia bramki. W 24 minucie blisko zdobycia gola był Michał Mak, ale po ograniu Kornela Osyra nie udało mu się zaskoczyć bramkarza gliwiczan. Z kolei w 35 minucie piłka po kolejnym mocnym strzale Borysiuka poszybowała ponad bramką miejscowych. W końcu do siatki trafił nawet Grzegorz Wojtkowiak, ale wcześniej sędzia dopatrzył się przewinienia prawego obrońcy gdańszczan i gol nie został uznany. Gospodarze wzięli się do pracy dopiero pod koniec pierwszej części. Najpierw po dobrym dośrodkowaniu Urosa Koruna groźnie głową strzelał Sasa Żivec, ale Marko Marić był na miejscu. W końcu bramkę do szatni udało się zdobyć Martinowi Neszporowi. Akcję zainicjował Hebert. Obrońca Piasta zagrał długą piłkę w kierunku Josipa Barisicia, ten odegrał ją do Neszpora, który idealnie przymierzył z 17 metrów. Marić nie miał nic do powiedzenia. Dla czeskiego napastnika było to już 5 trafienie w tym sezonie. Druga część zaczęła się od ataków gospodarzy. Ale do siatki nie udało się trafić ani Barsiciowi, ani Kamilowi Vackovi, Z drugiej strony po raz kolejny pokazał się wyróżniający się na boisku Borysiuk. Po jego kolejnym atomowym uderzeniu zza pola karnego w 56 minucie bramkarz Piasta z najwyższym trudem sparował piłkę na róg. Po przerwie lider tabeli prezentował się jednak dużo lepiej i w końcu gliwiczanom udało się zdobyć drugą bramkę. Po dośrodkowaniu z rożnego w wykonaniu Patrika Mraza, piłkę przedłużył jeszcze Neszpor, a do siatki z kilku metrów trafił Hebert. W końcówce na boisku i poza nim zrobiło się nerwowo. Ławka Piasta miała olbrzymie pretensje o decyzje sędziego Bartosza Frankowskiego. Arbiter ostrzegł nawet Radoslava Latala, że odeśle kogoś na trybuny. W końcu słabo gwiżdżący w sobotę Frankowski w 80 minucie pokazał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę Neszporowi. Czeski napastnik miał olbrzymie pretensje o taką decyzję. Grający ostatnie dziesięć minut w osłabieniu Piast bronił wyniku. Lechia mogła wyrównać po strzale Borysiuka w 88 minucie, ale piłka wylądowała na słupku. Dodajmy jeszcze, że w trakcie dzisiejszego meczu pokaz chamstwa dali też szalikowcy Piasta, którzy w pierwszej połowie głośno śpiewali: „Cała Polska śpiewa z nami, wypierd… z uchodźcami”. Nie pomagały apele spikera o normalny doping. Z Gliwic Michał Zichlarz Piast Gliwice - Lechia Gdańsk 2-1 Bramki: 0-1 Ariel Borysiuk (4.) 1-1 Martin Naszpor (45.) 2:1 Rafał Janicki (71. samobójcza) Żółte kartki: Hebert Silva Santos, Martin Neszpor, Uros Korun - Piast. Ariel Borysiuk, Neven Marković, Sebastian Mila - Lechia. Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 5877 Piast: Jakub Szmatuła - Kornel Osyra, Uros Korun, Hebert Silva Santos - Marcin Pietrowski, Radosław Murawski, Kamil Vacek (85. Tomasz Mokwa), Sasa Żivec (90. Paweł Moskwik), Patrik Mraz - Josip Bariszić (70. Gerard Badia), Martin Neszpor. Lechia: Marko Marić - Grzegorz Wojtkowiak (84. Milosz Krasić), Rafał Janicki, Mario Maloca, Neven Marković - Maciej Makuszewski, Ariel Borysiuk, Daniel Łukasik, Michał Mak (70. Sebastian Mila), Sławomir Peszko - Lukas Haraslin (50. Grzegorz Kuświk). <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa - wyniki, tabela, terminarz</a>