Ma też nadzieję, że obejdzie się bez wojny z Dariuszem Wdowczykiem, szkoleniowcem Legii Warszawa. "Ja nie chciałem iść na wojnę z jakimkolwiek trenerem. Pracuję w Wiśle i chcę służyć temu klubowi jak najlepiej, nie obrażając nikogo. To mój cel. W ubiegłym sezonie zamieszanie wywołał Dariusz Wdowczyk. Pierwszy mnie zaatakował i nie mogłem zostać dłużny. Na moim miejscu każdy by tak postąpił" - stwierdził Rumun. Kto będzie najgroźniejszym rywalem Wisły w walce o mistrzostwo Polski? "Faworytem jest Legia. Myślę, że drugą drużyną, z którą przyjdzie nam w tym roku toczyć ciężkie boje o koronę, będzie Lech Poznań. W końcu to "dwa w jednym". Sporo piłkarzy do dyspozycji i bardzo duże możliwości" - powiedział Petrescu. Od przyjścia tego trenera do Krakowa, mocną pozycję w drużynie stracił Mauro Cantoro, podobno najlepiej zarabiający piłkarz Orange Ekstraklasy. "Cały czas czekam, aż się obudzi i wróci do podstawowej jedenastki. Aby to nastąpiło, musi dać z siebie więcej, być lepszym od tych, którzy grają. Ja nie zamknąłem przed nim drzwi do drużyny. Cały czas ma szansę i liczę, że ją wykorzysta. Przyznam szczerze, nie mogę się tego doczekać" - stwierdził Rumun.