W tabeli prowadzi Legia, która w piątek wygrała z Cracovią 5:0. Po raz pierwszy tej wiosny na murawie pojawili się piłkarze Arki. Mimo braku podgrzewanej murawy udało się rozegrać spotkanie z GKS-em, a miejscowi kibice zadowoleni opuszczali stadion w Gdyni. Gospodarze prowadzili już od 6. minuty, kiedy to Tomasz Parzy zdecydował się na strzał z 18 metrów i po chwili Piotr Lech musiał wyciągać piłkę z siatki. Drugi gol dla Arki padł pięć minut po wznowieniu gry w drugiej połowie. Tym razem golkiper drużyny z Bełchatowa był bezradny w sytuacji sam na sam z Grzegorzem Nicińskim. Znakomitą passę kontynuuje Amica Wronki. Podopieczni Krzysztofa Chrobaka wygrali dwa poprzednie marcowe mecze, strzelając aż siedem goli i nie tracąc żadnego. Seria zwycięstw została podtrzymana w sobotnim meczu z broniącą się przed spadkiem Polonią Warszawa. Na stadionie przy ulicy Leśnej gospodarze długo nie mogli znaleźć sposobu na rozmontowanie defensywy "Czarnych Koszul", ale w ciągu dwóch minut drugiej połowy rozstrzygnęli wynik spotkania. W 66. minucie Mateusz Bartczak "odczarował" bramkę Polonii, a dwie minuty później Iljan Micanski podwyższył wynik na 2:0. Kropkę nad "i" Amica postawiła w 82. minucie, a konkretnie uczynił to Marcin Kikut, który popisał się fantastycznym uderzeniem z 25 metrów. Mecz zakończył się więc pewnym zwycięstwem graczy z Wronek, którzy w pełni zasługują na miano rewelacji rundy wiosennej Orange Ekstraklasy. Zobacz WYNIKI oraz OPISY spotkań 20. kolejki