Kibice gorąco dopingowali swoich ulubieńców na prawie wszystkich stadionach. Na niektórych dodali do okrzyków pewne elementy scenograficzne. Na duże brawa zasłużyli fani Pogoni i Arki, którzy nie dostroili się do poziomu meczu swoich drużyn i zaprezentowali kilka pięknych opraw. Kibicom Pogoni należą się za to tym większe słowa uznania, gdyż swoje efektowne oprawy stworzyli na wyjeździe, co z oczywistych powodów jest o wiele trudniejsze niż w przypadku robienia opraw na własnym obiekcie. Na trybunach mimo oczywistej przewagi liczebnej gospodarzy głośno i żywiołowo dopingowali "portowców", momentami nawet przekrzykując fanów Arki. Oprócz głośnego dopingu goście zaprezentowali kilka niezwykle widowiskowych prezentacji, do których wykorzystali m.in. szaliki, szarfy, chorągiewki, flagę sektorową i duże sztandary na kijach. Niewiele gorzej było w Łęcznej, gdzie podobnie jak w Gdyni aktywni byli kibice obydwu drużyn - Kolportera Korony i Górnika. Najefektowniejszą oprawę stadionową podczas minionej kolejki stworzyli fani Cracovii. Stworzyli oni megaoprawę z wykorzystaniem flag w barwach zaprzyjaźnionych ze sobą klubów: Cracovii, Arki i Lecha. O kulisach powstania zwycięskiej oprawy opowiedział nam "Craco" - koordynator grupy "Ultras-Opravcy": - Mecz z Lechem to dla Cracovii okazja do świętowania. Tym większa, iż - jak wyliczyliśmy - przyjaźń pomiędzy Cracovią, Lechem i Arką Gdynia trwa nieprzerwanie już od 10 lat. Stąd na trybunach zaprezentowaliśmy 300 flag na kijkach w barwach Arki, Lecha i Cracovii. Kolejnym elementem podkreślającym 10-lecie "Triady" była sektorówka o rozmiarach 30 na 14 metrów, na której znalazło się trzech jeźdźców, stylizowanych na tych ze starych rycin, którzy ramię w ramię jadą na kolejny pojedynek. Efekt naszej pracy bardzo się spodobał kibicom. Oprócz tych elementów pokazaliśmy też dwie inne flagi sektorowe - jedną w pasy (15 na 7 metrów), jedną w kształcie koszulki Cracovii (wysoka na 14 metrów). Nad całością przygotowań pracowało około 30 osób, których pasją jest tworzenie trybunowego show. Szycie, malowanie, układanie tego wszystkiego to masa pracy, ale opłacało się poświęcić prawie tydzień na przygotowania. Efekt był godny. Oprócz tego staramy się dbać o głośny doping dla "Pasów". Na meczu z Lechem był on również wyjątkowo kulturalny, co podkreśliła również prasa, a co szczególnie nas cieszy.