Przełomową sytuacją meczu było spięcie Broniewicza z Piechniakiem w 32. minucie. Sfaulowany bytomianin ze złości kopnął bez piłki rywala, za co zobaczył czerwoną kartkę i wyleciał z boiska. Osłabieni gospodarze bronili się skutecznie do 65. minuty, ale załamani w końcówce pozwolili gościom na wyprowadzanie kontr, po których tracili kolejne bramki. Jednak zanim do tego doszło, w 57. minucie sędzia nie podyktował ewidentnego karnego dla bytomian za faul Mynarza na Jarominie. W pierwszej połowie pod obiema bramkami sporo się działo a kibice mogli zapomnieć na chwilę o dotkliwym zimnie. Ivanovski strzelił nawet dwa gole... ze spalonych. W 23. minucie wysuniętego daleko przed bramkę Sebastiana Przyrowskiego lobował Jacek Trzeciak ale był nieprecyzyjny. Po kartce dla Broniewicza trener gospodarzy Marek Motyka zdjął zaraz napastnika Tomasza Zielińskiego wprowadzając obrońcę Jakuba Dziółkę. Goście mogli więc większą uwagę poświęcić na działania ofensywne i po przerwie przystąpili do "ostrzeliwania" bytomskiej bramki. Peskovic bronił kilka razy w trudnych sytuacjach, był jednak bezradny w 65. minucie, kiedy z kilku metrów pokonał go wprowadzony do gry 9. minut wcześniej Daniel Mąka. Bytomianie, mimo osłabienia, walczyli o remis atakując. Skończyło się to dla nich fatalnie. Trzy kontry gości przyniosły im kolejne bramki a warszawscy napastnicy mieli okazję zaprezentować się oglądającym mecz wysłannikom Anderlechtu Bruksela i angielskiego West Bromwich Albion. Po meczu powiedzieli trener Polonii Warszawa Jacek Zieliński: Spodziewałem się ciężkiego meczu i taki był. Wynik jest mylący. Kluczowy moment to na pewno czerwona kartka dla Broniewicza. Chwała moim piłkarzom za konsekwencję i skuteczność. A Mąka miał wejście smoka. trener Polonii Bytom Marek Motyka: "My humory przez tydzień będziemy mieli kiepskie. Niefortunnie się wszystko ułożyło. Obiektywnie patrząc goście byli faworytem. U nas plaga kontuzji spowodowała kłopoty z zestawieniem składu. Szkoda sytuacji niewykorzystanych na początku. Po stracie Broniewicza poszliśmy va banque. Może trzeba było się bronić i przegrać tylko 0:1? Mąka bezwzględnie wykorzystał nasze zmęczenie i błędy. Polonia Bytom - Polonia Warszawa 0:4 (0:0) Bramki: 0:1 Daniel Mąka (65.), 0:2 Daniel Mąka (87.), 0:3 Daniel Mąka (89.), 0:4 Szymon Kaźmierowski (90. + 2). Żółta kartka - Polonia Bytom: Rafał Grzyb, Hubert Jaromin, Adrian Basta. Polonia Warszawa: Piotr Piechniak. Czerwona kartka - Polonia Bytom: Jacek Broniewicz (32.). Sędzia: Jacek Walczyński (Lublin). Widzów 5 000. Polonia Bytom: Michał Peskovic - Adrian Klepczyński, Tomasz Owczarek, Jacek Broniewicz, Walerij Sokolenko - Jacek Trzeciak (78. Adrian Basta), Rafał Grzyb, Marek Bazik, Marcin Komorowski - Hubert Jaromin (69. Robert Wojsyk), Michał Zieliński (34. Jakub Dziółka). Polonia Warszawa: Sebastian Przyrowski - Radek Mynar, Tomasz Jodłowiec, Łukasz Skrzyński, Marek Sokołowski - Piotr Piechniak (76. Szymon Kaźmierowski), Igor Kozioł, Radosław Majewski (90.Łukasz Piątek), Jarosław Lato - Filip Ivanovski, Krzysztof Gajtkowski (55. Daniel Mąka).