- Jeżeli chodzi o sytuację kadrową, to przed tym ostatnim treningiem mam kilka znaków zapytania. Arkadiusz Głowacki i Mariusz Jop uskarżali się na drobne urazy. Patryk Małecki jest lekko poobijany, Piotrek Brożek ma problem z pachwiną. Marcelo dziś wyjdzie na trening po raz drugi od kontuzji, zabieram go na mecz, będzie w osiemnastce. Jednak jeszcze nie potrafię powiedzieć, kto ze środkowych obrońców zagra od pierwszym minut - stwierdził Skorża. W ostatnich meczach słabiej prezentował się Junior Diaz, wciąż nie zachwyca też Wojciech Łobodziński. - Ja wydłużyłbym tę listę - podkreśla Skorża. - Staram się unikać personalnej krytyki, to nie jest pora na jakieś pretensje, ale nie ukrywam, że chodzą mi po głowie nowe koncepcje zestawienia składu. Nie wiem jednak, czy i kiedy się na nie zdecyduję. - Polonia Warszawa to zespół, na który trzeba patrzeć z dwóch płaszczyzn - potrafili na wyjeździe wygrać z Lechem Poznań, ale ostatnio nie potrafią też zdobyć bramki ani wygrać meczu. Nie jest to ustabilizowana drużyną, choć ma spory potencjał. Znam tych zawodników, ten skład może spokojnie ubiegać o czołowe lokaty. Teraz jednak Polonia ma pewne problemy kadrowe, Marcelo Sarvas najpewniej nie zagra. My nie zamierzamy stosować jakiś specjalnych zabiegów taktycznych, zagramy od początku pressingiem, tak jak zawsze u siebie. - W meczu z Polonią Bytom nie tylko straciliśmy dwa punkty, daliśmy też sygnał dla innych drużyn, że z Wisłą można wygrać - mówił z rozczarowaniem Skorża. - Z punktu widzenia psychologicznego, to bardzo niekorzystny sygnał, musimy zrobić wszystko, by te drużyny jak najszybciej o tym zapomniały. Maciej Skorża lubi eksperymenty taktyczne. Uchylił rąbka tajemnicy i zdradził, że myśli o grze nie tylko większą liczbą napastników, ale wręcz o systemie gry trójką obrońców. - Wielokrotnie już graliśmy trzema napastnikami, choć nie było to wyjściowe ustawienie - gdy mieliśmy na skrzydłach Ćwielonga i Małeckiego - zauważa Skorża. - Trochę nam uraz Marcelo pokrzyżował plany, bo w meczu pucharowym z Hetmanem mieliśmy zagrać na próbę trójką w obronie. Jak wróci Łukasz Garguła, będziemy chcieli grać ultraofensywnie. Trener Białej Gwiazdy odpowiedział korespondencyjnie na zarzuty piłkarza Legii, Macieja Iwańskiego, który w prasie żalił się, że krytykuje się Legię, podczas gdy to Wisła "nie gra nic". - Maciej Iwański coś takiego powiedział? - uśmiechał się z niedowierzaniem Skorża. - To ciekawe, co będzie, jak Wisła zacznie coś grać - roześmiał się. Szkoleniowiec mistrzów Polski odniósł się również do powołania do kadry obrońcy Wisły, Arkadiusza Głowackiego. - Szczerze mu gratuluję, to jest chłopak, który swoją postawą i umiejętnościami zasługuje na to, by bronić barw reprezentacji Polski.