Wydawało się, że po spadku Termaliki Bruk-Bet Nieciecza i Sandecji tendencja będzie odwrotna, jednak dane są bezlitosne - coraz mniej osób kupuje wejściówki na mecze Ekstraklasy.Od końca lipca do połowy kwietnia zespoły Ekstraklasy łącznie zagrały 240 spotkań, a każdy mecz średnio oglądało 8890 widzów (pod uwagę nie zostały wzięte dwa mecze Lecha Poznań, które obyły się bez publiczności). To oznacza, że na każdym spotkaniu było o 318 mniej osób niż w poprzednim sezonie zasadniczym. Uprawnieni, a nie ludzie na stadionie Należy jednak pamiętać, że w rzeczywistości frekwencja jest jeszcze niższa. Powód? W Polsce nikt nie prowadzi statystyk, ile osób weszło na spotkanie (tzw. dane z kołowrotów), tylko podawana jest liczba karnetów i biletów sprzedanych na danych mecz. "Pod uwagę brane są raporty delegata, w których kluby najczęściej wpisują - wg wytycznych spółki zarządzającej rozgrywkami - liczbę upoważnionych do wejścia, a nie liczbę widzów, którzy weszli na mecz" - podaje portal Ekstrastats, który zajmuje się m.in. prowadzeniem statystyk frekwencji. Obniżenie frekwencji jest jednak o tyle zastanawiające, że wydawało się, iż po spadku Termaliki Bruk-Bet Nieciecza (na jej mecze nie chodziło wielu kibiców) oraz Sandecji (z powodu braku odpowiedniego stadionu rozgrywała mecze w Niecieczy), dane za obecny sezon będą zdecydowanie wyższe. W obecnych rozgrywkach beniaminkowie tłumów na stadiony jednak znów nie przyciągnęli. Najmniej ludzi mecze oglądało w Sosnowcu (średnio 3419), a drugi beniaminek - Miedż Legnica - zajął czwarte miejsce od końca (4992), przed Piastem Gliwice (4334) i Wisłą Płock (4151). Do płocczan należy też niechlubny rekord najniższej frekwencji na meczu. Uprawnionych do ich wejścia na spotkanie z Cracovią było zaledwie 2013 osób! Rekord Wisły, Lech w odwrocie Z kolei najlepszymi liczbami, dotyczącymi frekwencji, mogła pochwalić się Wisła Kraków, bo spotkania przy Reymonta średnio mogło obejrzeć 17619 kibiców! To efekt akcji sprzedaży karnetów na rundę wiosenną, gdy klub rzutem na taśmę udało uratować się znad przepaści i ogłoszono bicie rekordu Polski w sprzedaży abonamentów. Rekord nie padł (ciągle należy do Widzewa Łódź), ale za to krakowianie sprzedali najwięcej abonamentów w historii ekstraklasy - ponad 15 tysięcy. Drugie miejsce zajęła Legia (średnio 16933), a trzecie Lechia Gdańsk (14246). Dopiero na piątej pozycji w tym zestawieniu, za Górnikiem Zabrze (13198), jest Lech Poznań (12611), który w poprzednim roku mógł się pochwalić najlepszą frekwencją. Bardzo ciekawie wygląda za to tzw. frekwencja meczów wyjazdowych, czyli zainteresowanie spotkaniami, na które przyjeżdżała dana drużyna. Najchętniej kibice przychodzili na stadiony, gdy ich gościem była Legia Warszawa (13 911). Drugie miejsce zajął Lech Poznań (11 184), a trzecie Cracovia (9535). W tym zestawieniu Wisła Kraków jest dopiero 10. (8713), a stawkę zamyka Wisła Płock (6681). Średnia osób uprawnionych do wejścia na mecz*: Wisła Kraków - 17619 Legia Warszawa - 16933 Lechia Gdańsk - 14246 Górnik Zabrze - 13198 Lech Poznań - 12611 Jagiellonia Białystok - 9461 Śląsk Wrocław - 9353 Arka Gdynia - 7112 Korona Kielce - 7067 Pogoń Szczecin - 6941 Cracovia - 6143 Zagłębie Lubin - 5154 Miedź Legnica - 4992 Piast Gliwice - 4334 Wisła Płock - 4151 Zagłębie Sosnowiec - 3419 * dane za Ekstrastats PJ