31-letni były reprezentant Polski, podobnie jak Igor Kozioł i Radim Sablik, został przez Werenera Liczkę przesunięty do zespołu rezerw Groclinu i nosi się z zamiarem opuszczenia Grodziska Wielkopolskiego. "Nie chodzi nawet o finanse. Pensję miałem mieć ograniczoną w takim samym stopniu jak koledzy, więc jakoś bym to przebolał. Ktoś mi dał jednak do zrozumienia, że nie chce mnie w klubie. A ja wychodzę z założenia, że jak mam grać w IV lidze, to wolę siedzieć w domu - wyznał Marcin Zając. Pozyskaniem Marcina Zająca zainteresowane są Wisła Płock i Lech Poznań.