To pierwsza przegrana zespołu pod wodzą Oresta Lenczyka. W drugim niedzielnym meczu 22. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Arka wygrała z Cracovią 3-0. Gola, który zakończył świetną passę Śląska zdobył w 74. minucie Pavol Stano, po tym jak bramkarz gospodarzy Marian Kelemen wypuścił piłkę z rąk po zderzeniu z jednym z obrońców. Co ciekawe, poprzednią porażkę Śląsk poniósł właśnie z Koroną w Kielcach (1-2), po której z klubem związał się Lenczyk. Dzięki niedzielnej wygranej kielecki zespół wyprzedził rywali w tabeli i z dorobkiem 31 punktów zajmuje siódme miejsce. Śląsk jest ósmy, choć zwycięstwo pozwoliłoby mu awansować na trzecią pozycję. W drugim niedzielnym spotkaniu zagrały ze sobą dwa najsłabsze zespołu ekstraklasy. Cracovia nie wykorzystała okazji na opuszczenie ostatniego miejsca w tabeli i przegrała z Arką 0-3. Natomiast w najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu 22. kolejki piłkarze Lecha Poznań pokonali w sobotę Legię Warszawa 1-0. Mecz w Poznaniu zgromadził na trybunach rekordową liczbę widzów - 36˙240. Większość z nich wychodziła ze stadionu zadowolona, ponieważ dzięki bramce Łotysza Artjomsa Rudnevsa w 83. minucie poznaniacy zdobyli trzy punkty. W trakcie spotkania doszło do kilku sytuacji, które wzbudziły kontrowersje. Najpierw sędzia Robert Małek nie uznał gola Rudnevsa (pozycja spalona), a w 63. minucie pokazał tylko żółtą kartkę bramkarzowi Lecha Krzysztofowi Kotorowskiemu za faul poza polem karnym na Portugalczyku Manu (legionista znajdował się w sytuacji sam na sam). Sporo emocji przeżywali także kibice w Lubinie. Zagłębie przegrało z Jagiellonią Białystok 0-2 (gole Litwina Tadasa Kijanskasa z rzutu karnego i Czarnogórca Ermina Seratlica), a po czerwonych kartkach dla Damiana Dąbrowskiego i Przemysława Kocota kończyło mecz w dziewiątkę. Goście mogli wygrać znacznie wyżej, ale zawiodła skuteczność. W 76. minucie mecz w Lubinie został przerwany z powodu awarii oświetlenia. Pauza trwała ponad 20 minut, a po wznowieniu gry wynik nie uległ już zmianie. Dzięki drugiemu zwycięstwu z rzędu Jagiellonia umocniła się na pozycji wicelidera, mając sześć punktów przewagi nad Lechią Gdańsk, Lechem, Legią i Górnikiem Zabrze. Trzeci kolejny triumf odniosła Polonia Warszawa, która od czasu powrotu na Konwiktorską trenera Jacka Zielińskiego zmieniła się nie do poznania. Po zwycięstwach nad Koroną Kielce (3-1) i Lechem (1-0), tym razem stołeczny zespół wygrał na wyjeździe ze swoją imienniczką z Bytomia 2-0, po golach Łukasza Piątka i Daniela Gołębiewskiego. Sporej szansy nie wykorzystał łódzki Widzew, który od 36. minuty meczu z Ruchem Chorzów grał z przewagą jednego zawodnika (druga żółta kartka dla Wojciecha Grzyba). W końcówce spotkania boisko po czerwonej kartce opuścił również inny z chorzowian Bośniak Żeljko Djokić, ale mecz "przyjaźni na trybunach" zakończył się bezbramkowym remisem. W piątkowych spotkaniach Górnik Zabrze zremisował 0-0 z Lechią Gdańsk, zaś Wisła Kraków pokonała PGE GKS Bełchatów 3-1. Lider tabeli utrzymał sześciopunktową przewagę nad Jagiellonią. Mecz w Krakowie zostanie zapamiętany m.in. dlatego, że w podstawowym składzie Wisły - pod nieobecność pauzujących za kartki Radosława Sobolewskiego i Patryka Małeckiego - znalazł się tylko jeden Polak. Chodzi o Cezarego Wilka, który zresztą w 81. minucie ustalił wynik spotkania. W spotkaniach 22. kolejki padło 13 goli. Sędziowie pokazali pięć czerwonych i 33 żółte kartki. Na trybunach usiadło ok. 94 tys. widzów. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2010-2011,cid,3">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Ekstraklasy</a>