Zdaniem napastnika poznańskiego zespołu Roberta Lewandowskiego, w tym spotkaniu oraz w całej rundzie, nie tylko on będzie wiodącą postacią ekipy prowadzonej przez trenera Jacka Zielińskiego - Lech to przecież nie tylko Robert Lewandowski - przekonuje lider klasyfikacji strzelców ekstraklasy. Po chwili kontynuując: - Cała drużyna przecież gra, na boisku jest nas jedenastu, a nie tylko ja jeden. Razem przegrywamy, razem wygrywamy spotkania. Każdy na murawie daje z siebie wszystko i walczy, jak tylko najlepiej umie. Wszyscy mamy przecież ten sam cel. A ten cel, to jest w każdym spotkaniu komplet punktów. Zapytany przez dziennikarzy, czy jest zainteresowany wywalczeniem tytułu króla ligowych strzelców, odpowiedział po dłuższej chwili zastanowienia. - Jeśli będzie taka możliwość, to oczywiście, że tak, ale nie jest to, absolutnie dla mnie żaden priorytet. Liczy się triumf całego zespołu i osiągnięcie celu, jaki jest postawiony przed nami przez zarząd klubu, a nie osiągnięcia indywidualne - przekonywał popularny "Lewy". - Poza tym każdy z nas w drużynie ma spore umiejętności i możliwości, także do zdobywania bramek. Wielu moich trafień w rundzie jesiennej, by nie było, gdyby nie pomoc, i wzajemna współpraca na boisku z kolegami. Napastnicy funkcjonują na murawie dzięki grze zarówno obrońców, jak i pomocników. Napastnik ma za zadanie postawić "kropkę nad i", po składnej i udanej akcji pozostałych graczy - tłumaczył bardzo obrazowo reprezentant Polski, przy okazji rozdając kibicom autografy oraz pozując z nimi wspólnie do pamiątkowych zdjęć. Rodowity warszawianin w polskiej ekstraklasie rozegrał dotychczas 46 spotkań i zdobył 23 bramki. W reprezentacji Polski - dziewięć meczów i trzy bramki. Z Poznania - Łukasz Klin