Najpierw wywalczył awans do finału Pucharu Polski, a potem wygrał spotkanie ze Śląskiem Wrocław tym samym przedłużając swoje szanse na zdobycie mistrzostwa Polski. - Kryzys już za nami - mówił Franciszek Smuda po meczu we Wrocławiu. Czy rzeczywiście? Przekonamy się wieczorem. Do Poznania przyjeżdża walcząca o utrzymanie Lechia Gdańsk. Jak na razie w tej rundzie stadion przy ul. Bułgarskiej nie służy gospodarzom. W lidze wygrali ostatnio z Jagiellonią Białystok, a było to ósmego marca. Dobra wiadomość dla kibiców jest natomiast taka, że do składu powracają Ivan Djurdjević i Bartosz Bosacki. Lech cały czas ma szansę na zdobycie mistrzostwa Polski. Musi wygrać trzy spotkania jakie pozostały do końca rozgrywek i liczyć na potknięcia rywali. Pierwszym ważnym meczem jest dzisiejsza potyczka z Lechią Gdańsk. Rywal jest teoretycznie słabszy. Jednak "Kolejorz" tej wiosny nie radzi sobie z takimi przeciwnikami na Bułgarskiej. Poprzednio ktokolwiek tu nie przyjeżdżał musiał mieć respekt przed gospodarzem. W tej rundzie tak nie było, wystarczy przypomnieć dwie ostatnie kompromitacje z ŁKS-em i Ruchem Chorzów. Po spotkaniu z Ruchem piłkarzy żegnały gwizdy, co do tej pory było rzadkim zjawiskiem. Na szczęście "niebiesko-biali" szybko się otrząsnęli. Zagrają w finale Pucharu Polski i dalej walczą o upragnionego "majstra". Jednak w tej chwili już nie wszystko od nich zależy. Jednym z warunków będzie pokonanie wieczorem Lechii Gdańsk. Franciszek Smuda ma zasadę, że zwycięskiego składu nie zmienia. Dlatego dużych przetasowań w składzie do tego jaki był we Wrocławiu nie należy się spodziewać. Do gry gotowi są już Ivan Djurdjević i Bartosz Bosacki. "Franz" raczej będzie chciał ich oszczędzał. Ponieważ mogą bardziej być przydatni we wtorek na "Stadionie Śląskim". Większą niewiadomą jest występ Semira Stilića. W minioną sobotę wszedł pod koniec spotkania. Jego forma pozostawała już od dawna wiele do życzenia. Jak można było się przekonać przed tygodniem bez piłkarza z byłej Jugosławii, gra "Kolejorza" wyglądała zupełnie inaczej. Jedno jest pewne tak emocjonującej końcówki rozgrywek nie było dawno. Sam Smuda nie pamięta w swojej karierze takiego finiszu ligi. - Mamy trzy kolejki do końca. Nie wiemy kto będzie mistrzem, a kto spadnie. To znaczy, że każdy walczy o życie i wszystko jest jeszcze możliwe - podkreśla trener Lecha. Mecz Lecha Poznań z Lechią Gdańsk rozpocznie się o godzinie 20. Zapraszamy na relację na żywo z tego spotkania! Maciej Borowski, Poznań