- Kilku drużynom odechciało się grać. Ruchowi, Wiśle, Górnikowi, Jagiellonii. Na siłę do tego towarzystwa można dołączyć Piasta - uważa Wojciech Kowalczyk. Srebrny medalista igrzysk olimpijskich z Barcelony nie może się nadziwić faktowi, że Piast Gliwice zatrudnił Zdzisława Kręcinę w roli dyrektora sportowego. - To dopiero wybryk natury. Dyrektor sportowy Zdzisław Kręcina .... to samo w sobie brzmi jak żart - ocenia ekspert Polsatu Sport."Kowal" krytykuje ostro także ruch Michała Probierza, który kilka dni po rozstaniu się z Lechią Gdańsk przeszedł do Jagiellonii Białystok, z którą ledwie przegrał rywalizację o Puchar Polski!- To już jest komedia. Ciekawe, czy lotnisko w Białymstoku zbudują, bo Michał narzeka, że nie ma - ironizuje Wojciech Kowalczyk. - To jest właśnie ten polski kabaret trenerski, choć prezesi już zaczynają przeglądać na oczy. Polski trener za wiele nie potrafi. Najpierw jest stara śpiewak, że potrzebuje czasu. OK. Oczywiście później potrzebuje piłkarzy. A od tego są menedżerowie. Niemal przy każdym szkoleniowcu ci sami. Trener ciągnie za sobą w kółko tych samych piłkarzy po Polsce. A za wszystko płaci klub, przeważnie się zadłużając - krytykuje Kowalczyk i ma sporo racji.Cały wywiad we wtorkowym "Przeglądzie Sportowym".