Setla zapewnia, że dwukrotnie Korona oferowała mu pieniądze za ustawienie meczu. Pierwszy raz przed starciem z Górnikiem Wieliczka. Spotkanie zakończyło się jednak porażką kielczan, w związku z czym sędzia nie dostał ani grosza. Innym razem po wygranym 4:0 spotkaniu z Pogonią Staszów Setla otrzymał około dwóch tysięcy złotych. Według zeznań arbitra pieniądze wręczył mu kierownik drużyny Paweł Wolicki. - Nigdy nikomu nie dawałem żadnych łapówek - zarzeka się Wolicki. Według informacji "Przeglądu Sportowego" podejrzanych spotkań z udziałem Korony w trzeciej lidze było znacznie więcej.