- Do momentu zakończenia postępowania obowiązuje kara zawieszenia co oznacza, że Mysona nadal nie może grać w meczach ligowych i pucharowych. W poniedziałek komisja wysłuchała wyjaśnień zawodnika, jednak postępowanie nie zostało zakończone. Kolejne posiedzenie komisji odbędzie się 8 maja i sprawa będzie dalej rozpatrywana - powiedział Skubis. Mysona do siedziby Ekstraklasy przyjechał z prezesem ŁKS Andrzejem Pożarlikiem, który poinformował, że w najbliższym czasie komisja zamierza przesłuchać również innych piłkarzy ŁKS. Po meczu 25. kolejki Orange Ekstraklasy Mysona miał na sobie koszulkę z antysemickimi napisami. Zawodnik przeprosił później za swe zachowanie. Wyjaśnił, że koszulkę dostał od kibica i włożył ją nie wiedząc o napisach. O sprawie napisał w ub. tygodniu jeden z dzienników ogólnopolskich. Po prasowych doniesieniach łódzka prokuratura wszczęła w piątek dochodzenie w sprawie nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych oraz znieważenia z powodu przynależności narodowej. Za zachowanie niegodne sportowca Mysona został już ukarany przez ŁKS grzywną w wysokości 30 tys. zł i półroczną dyskwalifikacją. Kara dyskwalifikacji została zawieszona na rok.