- To był dla mnie trudny wybór. Albo iść do Drobnjaka i zostawić Milę, albo - co zrobiłem - martwić się o Milę. Arek podbiegł pod Drobnjaka, jednak ten strzelił bardzo dziwnie, piłka "zwariowała" i Radkowi ciężko było to wyciągnąć. Nic się nie stało. Ten gol jeszcze bardziej poderwał nas do gry. Jechaliśmy do Grodziska po trzy punkty. To nas interesuje w każdym meczu, ale nie lekceważyliśmy Groclinu. Nawet nas trochę rozczarowali - powiedział Kłos "Dziennikowi Polskiemu."