- Wspaniałe chwile, naprawdę super jest zagrać przy kibicach Górnika. Są naszym dwunastym zawodnikiem. Dopingują nas na każdym meczu - mówi "Garniol". 20-letniemu defensorowi od razu przyszło konfrontować się na prawej stronie boiska z szybkim i przebojowym Robertem Szczotem, który uważany jest za jednego z najlepszych lewych pomocników w naszej lidze. - Szczot na pewno należy do zawodników dynamicznych i doświadczonych. Na początku spotkania nie mogłem sobie z nim poradzić, ale z minuty na minutę było coraz lepiej. Co do moich akcji ofensywnych to nie było ich za wiele, ale najistotniejsze jest to, że wygraliśmy - dodaje prawy obrońca 14-krotnego mistrza Polski. Młody piłkarz od trzech miesięcy ma przyjemność współpracowania z Henrykiem Kasperczakiem. - Trener prowadzi fajne zajęcia, większość jest z piłkami, co chyba każdy lubi najbardziej. Henryk Kasperczak jest szkoleniowcem z wyższej półki, ale tak naprawdę to od każdego fachowca czegoś się nauczyłem - kończy Gancarczyk.