<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/jagiellonia-bialystok-wisla-plock,5980" target="_blank">Zobacz relację z meczu Jagiellonia Białystok - Wisła Płock</a><a href="https://m.interia.pl/na-zywo/relacja/jagiellonia-bialystok-wisla-plock,id,5980" target="_blank">Relacja z meczu na urządzenia mobilne</a> Mając na uwadze poprzednią kolejkę, mogło się wydawać, że faworytem tego spotkania byli gospodarze. Jagiellonia poradziła sobie z Cracovią i po ciosie w końcówce udało się jej zgarnąć trzy punkty. Goście nie rozpamiętywali za to dotkliwej porażki w Kielcach i pewnie kontrolowali przebieg pierwszej części gry. Już w 3. minucie spotkania Torgil Gjertsen oddał groźny strzał z dystansu. Norweg był bardzo aktywny w pierwszych fazach meczu. Kilka chwil później udało mu się nawet umieścić piłkę w siatce, lecz gol nie został uznany z powodu spalonego. Jagiellonia nie dała się całkowicie zepchnąć do defensywy i w 23. minucie Andrej Kadlec dograł futbolówkę idealnie na głowę Jesusa Imaza. Były zawodnik Wisły Kraków zdołał oddać strzał, lecz na posterunku stanął Thomas Daehne. Później ponownie do głosu doszli gracze z Płocka, a szczególnie Cillian Sheridan. Napastnik najpierw groźnie główkował po dośrodkowaniu Dominika Furmana, ale na bramkę musiał jeszcze chwilę poczekać. W 29. minucie meczu Zoran Arsenić stracił piłkę, co wykorzystał Damian Rasak. Pomocnik posłał bardzo dobre podanie do Sheridana, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i strzałem po ziemi dopełnił formalności.