<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/jagiellonia-bialystok-lech-poznan,3147">Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Jagiellonia - Lech</a> Trener Lecha Poznań Mariusz Rumak porównywał oba zespoły do zranionych zwierząt, które są teraz żądne krwi. Jagiellonia i Lech wiosną nie wygrały bowiem meczu - dla nich był to pojedynek na przełamanie się. "Jaga" się w końcu przełamała, a Lech pogrąża się w kolejnym w tym sezonie kryzysie. W pięciu wiosennych meczach poznaniacy nie strzelili nawet bramki, o awansie do europejskich pucharów poprzez miejsce w lidze mogą już powoli zapomnieć. Jeśli jeszcze we wtorek odpadną z Pucharu Polski, sezon będą mogli spisać na straty. To się zakończy wielką rewolucją w klubie - polecą głowy tak piłkarzy, jak i trenerów. Jagiellonia chwilowo kryzys ma za sobą - trzy punkty zdobyte w starciu z Lechem pozwoliły jej odskoczyć od strefy spadkowej na osiem punktów. Trzeba przyznać, że piłkarze z Podlasia od początku grali bardzo ambitnie - mogli nawet prowadzić, gdyby w 2. minucie Maciej Makuszewski wykorzystał świetne podanie Luki Pejovicia. Piłka przeleciała jednak między nogami skrzydłowego "Jagi", choć ten stał tylko pięć metrów przed bramką. Po chwili jeszcze uderzał Nika Dżalamidze, ale posłał piłkę daleko obok słupka bramki Jasmina Buricia, który w tym meczu zastąpił Krzysztofa Kotorowskiego. Lech miał problemy ze stwarzaniem sytuacji, bardzo dobrze pilnowany był Artjom Rudniew, przy którym często stało dwóch rywali. Co prawda Łotysz dwukrotnie zdołał się im urwać, ale tak po rzucie rożnym z 5. minuty, jak i w 26. minucie po centrze Vojo Ubiparipa strzelał obok bramki. Jagiellonia czekała na okazje i wykorzystanie szybkości swoich skrzydłowych. W końcu się doczekała, wykorzystując przy tym słabość dwóch obrońców Lecha. Najpierw Makuszewski wygrał pojedynek powietrzny z Djurdjeviciem, którego występ w tym meczu był niewypałem. Piłka trafiła pod nogi Tomasza Kupisza, który z kolei nie miał problemów z wygraniem pojedynku biegowego z Luisem Henriquezem. Po dokładnej centrze Tomasz Frankowski z bliska wepchnął piłkę do siatki - za nim nie zdążył z kolei Grzegorz Wojtkowiak. Prowadzenie dodało Jagiellonii skrzydeł, choć w pierwszej połowie jej piłkarze nie zdołali już pokonać Buricia. Bliski tego był znów "Franek", ale jego ekwilibrystyczne uderzenia z powietrzem zdołał odbić golkiper gości. Lech zdołał nawet wyrównać, ale z gola nie cieszył się zbyt długo - Dimitrije Injac w momencie ładnego zagrania Semira Stilicia był na spalonym. Po przerwie można się było spodziewać szturmu Lecha i kontr Jagiellonii. Frontalnego ataku poznaniaków jednak nie było, większość akcji rywali gracze "Jagi" rozbijali daleko przed swoim polem karnym. Zaostrzyła się za to gra, efektem było kilka żółtych kartek. Lech miał swoje okazje by wyrównać. Najpierw po pięknym rajdzie stopera Marcina Kamińskiego i jego strzale z 25 metrów. Grzegorz Sandomierski zachował jednak czujność i zbił poza boisko piłkę, która prawdopodobnie leciała na poprzeczkę. Za to w 77. minucie najlepszą szansę miał Bartosz Ślusarski - po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Ubiparipa strzelał głową z czterech metrów. Był sam, miał dużo czasu, a jednak trafił w Sandomierskiego. Gospodarze też mieli swoje okazje, choć po kapitalnym strzale z woleja Frankowskiego (Burić obronił), czy główce Dżalamidze (znów Bośniak wybił piłkę). Gdy rozpoczęła się ostatnia minuta meczu Makuszewski po raz kolejny wygrał pojedynek z Djurdjeviciem, a po jego precyzyjnym zagraniu Grzegorz Rasiak skierował piłkę w środek bramki. Mógł tak zrobić, bo wracający Burić i tak nie miał szans na interwencję. Jeszcze w ostatniej minucie doliczonego czasu fatalny błąd popełnił Henriquez, ale Tomasz Kupisz nie zdołał pokonać Bośniaka. Przy mijaniu go upadł, a sędzia Paweł Raczkowski potraktował to - raczej niesłusznie - jako próbę wymuszenia rzutu karnego. W efekcie pomocnik Jagi zobaczył żółtą kartkę i nie zagra za tydzień przeciwko Widzewowi. Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 2-0 (1-0) Bramki: 1-0 Tomasz Frankowski (30.), 2-0 Grzegorz Rasiak (90.). Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 3675. Żółte kartki: Jagiellonia - Alexis Norambuena, Tomasz Porębski, Nika Dzalamidze, Tomasz Bandrowski, Tomasz Kupisz. Lech - Luis Henriquez. Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Alexis Norambuena (64. Rafał Grzyb), Thiago Cionek, Tomasz Porębski, Luka Pejović - Tomasz Kupisz, Tomasz Bandrowski, Łukasz Tymiński, Nika Dżalamidze (90+1 Marko Cetkovic) - Maciej Makuszewski - Tomasz Frankowski (80. Grzegorz Rasiak) Lech Poznań: Jasmin Buric - Grzegorz Wojtkowiak, Marcin Kamiński, Ivan Djurdjevic, Luis Henriquez - Sergei Kriwiec (46. Bartosz Ślusarski), Dimitrije Injac, Rafał Murawski, Vojo Ubiparip - Semir Stilic (77. Marcin Kikut) - Artjom Rudniew. <a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-jagiellonia-bialystok-lech-poznan-2012-03-17,mid,431419">Zobacz zaport meczowy</a>