- Wszyscy mniej więcej wiedzą jakich graczy ma Legia, jaką taktyką gra, czego należy się obawiać. Całą sztuką jest jednak dopasować taktykę gry w naszym obecnym układzie personalnym - kontynuował po chwili. - Nasi gracze przede wszystkim muszą skupić się na neutralizacji środka pola gry, bo to środkowa linia warszawian jest głównym motorem napędowym akcji ofensywnych. To dzięki niej właśnie napastnicy gospodarzy mają kilka dogodnych okazji w meczu, by zdobyć gola. Ponadto sami musimy długo szanować piłkę. W żadnym wypadku nie robić głupich strat, bo to się dla nas może tragicznie skończyć. Mimo, że gramy bez Manuela Arboledy, który w stolicy zawsze był kluczowym graczem, to mam nadzieję, że sobie poradzimy. I będziemy w stanie skutecznie powalczyć o zwycięstwo - mówił Małowiejski. - Trudno będzie zaskoczyć przeciwnika. Oba zespoły grają ze sobą już wiele lat, a więc wszyscy wszystkich znają bardzo dobrze. Nawet zawodników rezerwowych. O wszystkim zadecyduje tylko i wyłącznie dyspozycja dnia. I oczywiście fakt, kto lepiej w piątkowy wieczór wykona założenia taktyczne nakreślone przez trenerów. - prognozuje analityk drużyny z Bułgarskiej. Jakiego meczu możemy spodziewać się w piątkowy wieczór na Łazienkowskiej? - pytamy naszego rozmówcę. - Wszystko zależy od tego, czy w pierwszych trzydziestu minutach gry padnie jakaś bramka. Obojętnie dla którego zespołu. Te mecze z ostatnich sezonów miały różne przebiegi. Były pojedynki bardzo wyrównane, otwarte. Były też te nielubiane przez wszystkich szachy trenerskie. Ja osobiście chciałbym, żeby to spotkanie było nawet mało widowiskowe, ale przynajmniej zwycięskie dla Lecha - zakończył Hubert. Łukasz Klin, Poznań