"Mogłeś być żywą legendą, jesteś zwykłym judaszem" - transparent o takiej treści wywiesili kibice Wisły. Przekreślony w kółku numer "21" nie pozostawiał wątpliwości o kogo chodzi. Z tym numerem na plecach grał w klubie z Reymonta właśnie Frankowski. - Tak to już bywa. Takie życie. Jestem tu pierwszy raz od chwili wyjazdu. Po raz pierwszy mam wolne. Zresztą już niedługo jadę do Wronek na zgrupowanie kadry - skomentował krótko "Franek" na łamach "Super Expressu. - Siermiężny styl. Ale wygrali i to się liczy - ocenił Frankowski grę Wisły.