- Nie da się zbudować tak szybko mocnego zespołu, zwłaszcza jeśli jest systematycznie osłabiany - powiedział w rozmowie z "Życiem Warszawy". - Myślałem, że do personalnych zmian w drużynie dojdzie dopiero po zakończeniu rundy jesiennej. Był selekcjoner skrytykował także dziennikarzy. - Krytyka często była przesadzona, pisano o mnie niestworzone rzeczy - stwierdził. Engel nie omieszkał także odpowiedzieć na krytykę ze strony Pawła Janasa. - Janas leczy jakieś swoje kompleksy. Odpowiedział w ten sposób na moją krytykę - wyjaśnił. - Nieco wcześniej zarzucałem mu, że niepotrzebnie wystawił przeciwko Anglii kontuzjowanego Radosława Sobolewskiego. Wkrótce się zrewanżował. Wiślacy są słabo przygotowani fizycznie? Dziwne, bo nasz Sobolewski spisywał się znakomicie w kadrze. Co szkoleniowiec zamierza robić dalej. - Wracam do pracy w PZPN, gdzie jestem szefem Rady Trenerów. Nie myślałem jeszcze, co dalej. Powrót do Polonii? Nie ma takiego tematu - dodał Engel.