Poznaniacy bez większych kłopotów wypunktowali Górnika. Bramki zdobyli Kasper Hamalainen, Szymon Pawłowski i Tomasz Kędziora. Zwycięstwo gospodarzy byłoby wyższe, gdyby przy wyprowadzanych kontratakach podawali piłkę bardziej dokładnie. Trener Lecha Maciej Skorża czuł się usatysfakcjonowany. "Wreszcie mój zespół był zdeterminowany i dążył do zrealizowaniu celu. Chciałbym, żeby nasze mecze tak właśnie wyglądały. Wszyscy dobrze się wywiązywali ze swoich zadań" - powiedział na konferencji prasowej. We Wrocławiu Śląsk, dzieląc się punktami z Pogonią, nie wykorzystał szansy wyprzedzenia Wisły Kraków i awansu na drugie miejsce w tabeli. Gola dla gości po jedynej składnej akcji w pierwszych 45 minutach zdobył Takuya Murayama. Zaraz po przerwie wyrównał Paweł Zieliński, dla którego było to pierwsze trafienie do siatki w Ekstraklasie. Mecz był ciekawy, a obie drużyny miały okazje, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W piątek i sobotę punkty straciły inne drużyny z czołówki: Wisła zremisowała na wyjeździe z Piastem Gliwice 0-0, a takim samym wynikiem zakończyło się spotkanie w Białymstoku Jagiellonii z ostatnim w tabeli Zawiszą Bydgoszcz. Białostoczanie nie wygrali czwartego meczu z rzędu. W Bielsku-Białej Podbeskidzie pokonało Lechię Gdańsk 1-0, mimo że przez godzinę grało w osłabieniu po czerwonej kartce dla Franka Adu Kwame. Gdańszczanie nie potrafili tego wykorzystać, a szkoleniowiec Jerzy Brzęczek musi poczekać na pierwszy triumf swojego zespołu. Przed tygodniem, gdy debiutował na ławce trenerskiej Lechii, jego podopieczni zremisowali z Jagiellonią 1-1. W innych meczach 17. kolejki Korona Kielce zwyciężyła PGE GKS Bełchatów 2-0, a w pojedynku drużyn z dolnej części tabeli Górnik Łęczna wygrał z Ruchem Chorzów 3-0. W poniedziałek Legia będzie miała szansę wykorzystać potknięcia Wisły i Śląska. Jeśli piłkarze Henninga Berga odniosą sukces w spotkaniu z Cracovią, ich przewaga nad drużynami z Krakowa i Wrocławia wzrośnie do sześciu punktów. Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy