W pełni transparentny dokument, z dokładnymi do przecinka kwotami od Ekstraklasy po drugą ligę, widnieje na oficjalnej stronie Polskiego Związku Piłki Nożnej. Na pierwszy rzut oka szokuje dysproporcja w kwotach na prowizje menedżerskie pomiędzy Legią i Lechem, a pozostałymi klubami. Szefostwo klubu z ul. Łazienkowskiej najgłębiej sięgnęło do kieszeni. Okazuje się, że z tytułu tylko samych wynagrodzeń pośredników Legia musiała zapłacić - uwaga - 9 501 352,61 złotych. Nieco mniej szczodrzy byli włodarze "Kolejorza", ale oni też poszaleli, wykładając 7 778 269,65 zł. Ni mniej ni więcej oba kluby wydały ponad 17 milionów złotych! To stanowi lwią część kwoty całkowitej dla Ekstraklasy, która za wskazany okres wyniosła 26 763 825,38 zł. A zatem pozostałe wydatki, szacowane na niespełna 9,5 mln złotych, rozłożyły się na czternaście klubów (z uwzględnieniem spadkowiczów: Bruk-Betu Termaliki Nieciecza 174 768,24 zł 14 zł i Sandecji Nowy Sącz 123 300,00 zł). Miejsce na "podium", z dużą stratą do Legii i Lecha, zapewniło sobie Zagłębie Lubin (1 369 561,00 zł), nieznacznie wyprzedzając Piasta Gliwice (1 294 448,44 zł), Górnika Zabrze (1 026 903,69 zł) i Wisłę Kraków (1 019 105,46 zł), która zamyka listę "milionerów". Dla porównania, w I lidze z tytułów wynagrodzeń pośredników osiemnaście klubów wydało 2 316 025,78 zł, a w II lidze 89 183,00 zł. AG