W gronie piłkarzy, którzy rozegrali 990 minut znalazło się dziewięciu bramkarzy. Stabilizacja między słupkami nie zawsze przekłada się jednak na mniejszą liczbę traconych goli. Ruch i Śląsk straciły po osiemnaście bramek, tylko dwa mniej od najgorszego w tej statystyce Podbeskidzia Bielsko-Biała. 14 obrońców do tej pory nie opuściło ani minuty w Ekstraklasie. Nic dziwnego. Stabilizacja i zgranie w tej formacji odgrywa dużą rolę. Siedmiu piłkarzy gra na środku bloku defensywnego, ale w żadnej drużynie nie ma sytuacji, aby dwóch takich obrońców zagrało w 11 meczach po 90 minut. Siedmiu bocznych obrońców znalazło się w tym zestawieniu. Warto zwrócić uwagę, że są to często ofensywnie grający piłkarze, którzy zapuszczają się pod bramkę rywali, tacy jak: Patrik Mraz, Boban Jović, czy Tomasz Brzyski. Czterej pomocnicy, którzy znaleźli się w zestawieniu, ma głównie zadania defensywne. Są to Radosław Murawski z Piasta, Rafał Murawski z Pogoni, Damian Dąbrowski z Cracovii i Vlastimir Jovanović z Korony. Dwóch Murawskich jest na zupełnie innym etapie kariery. Radosław to wychowanek Piasta. Warto o tym pamiętać, bo w naszej lidze to rzadkość. Teraz 21-latek pełni rolę kapitana lidera Ekstraklasy i, o ile nie zostanie szybko sprzedany za granicę, może zostać postacią wokół której zbudowana będzie mocna ekipa. Rafał to już bardzo doświadczony zawodnik. 34-latek ma za sobą występy m.in. w: Lechu Poznań i Rubinie Kazań, a także 48 meczów w reprezentacji Polski. Po 11 spotkaniach ligi ma na koncie gola i pięć asyst. Imponująco w tym sezonie prezentuje się Dąbrowski. Trudno wyobrazić sobie bez niego drużynę Cracovii. Świetnie rozbija ataki rywali, a potrafi też zagrać dobrą piłkę do przodu. Jak przedstawia się ta statystyka, biorąc pod uwagę drużyny? Trzy ekipy mają po trzech piłkarzy, którzy rozegrali 990 minut, a dwie nie mają żadnego takiego zawodnika. Do tej pierwszej grupy należy lider i wicelider. W Gliwicach nie do zastąpienia są Szmatuła, Mraz i Murawski. W Szczecinie Kudła, Czerwiński i Murawski. Do Piasta i Pogoni dołącza Zagłębie Lubin. Beniaminek po awansie do Ekstraklasy nie zrobił rewolucji. Postawił na piłkarzy, którzy wywalczyli awans z pierwszej ligi. Konrad Forenc, Lubomir Guldan i Djordje Cotra nadal dbają o to, aby "Miedziowi" tracili jak najmniej bramek. Cztery kluby mają tylko jednego pewniaka do gry od pierwszego do ostatniego gwizdka. W Lechii Gdańsk jest to Marko Marić. Jedynie bramkarz w całej rotacji i ogromnych zakupach "Biało-zielonych" może spać spokojnie. Reszta drużyn z tego grona znajduje się w dolnej części tabeli. To Górnik Łęczna z Leandro, Podbeskidzie Bielsko-Biała z Krystianem Nowakiem i Górnik Zabrze z Adamem Danchem. Blisko dołączenie do Dancha był Roman Gergel, ale w pierwszej kolejce został zmieniony w 90. minucie. W dwóch klubach nie ma ani jednego piłkarza, który łapałby się do tej statystyki. Są to dwie drużyny, które grały w europejskich pucharach: Jagiellonia Białystok i Lech Poznań. W "Jadze" mógłby to być Bartłomiej Drągowski, ale zabrakło go w kadrze na pierwszy mecz. Lech zmagał się z kontuzjami, gra w Ekstraklasie i europejskich pucharach. W żaden sposób nie usprawiedliwia to "Kolejorza", który okupuje ostatnie miejsce w tabeli. Piłkarze, którzy przez 11 kolejek Ekstraklasy nie opuścili ani minuty: Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy