Dla zabrzan był to jeden z kilku typowych meczów sparingowych podczas zgrupowania we Wronkach - trener Adam Nawałka przyglądał się głównie zawodnikom rezerwowym, bo podstawowi weszli na boisko dopiero w ostatnim kwadransie. Nawałka unika jednak tego typu podziałów: - Rywalizacja trwa, wszystko jeszcze jest możliwe. Pierwszy skład będzie się krystalizował w Zabrzu, pewnie po meczu z mistrzem Algierii będzie można więcej o tym powiedzieć - stwierdził. Lech zgodził się na ten sparing tylko dlatego, by mogli pokazać się piłkarze rezerwowi. - Niektórzy od trzech tygodni meczu nie grali, a przecież za to dostają pieniądze - tłumaczył kilka dni temu Jacek Zieliński. Trener Lecha nie zabrał do Wronek całej podstawowej jedenastki, która grała w meczu z Interem Baku. Wystąpili tylko dwaj zmiennicy (Jacek Kiełb i Jakub Wilk), rezerwowi którzy nie zagrali (Jasmin Burić, Marcin Kikut, Kamil Drygas i Luis Henriquez) i juniorzy starsi - niedawni wicemistrzowie Polski. No i przede wszystkim Joel Tshibamba - tak naprawdę to on był najważniejszą postacią na boisku. Były zawodnik Arki będzie bowiem w składzie na mecz ze Spartą Praga i niewykluczone, że wówczas oficjalnie zadebiutuje w drużynie mistrza Polski. - Nie jest do końca przygotowany, ale może być jokerem w tej mojej talii - mówił trener Zieliński. Pytany o to, czy Tshibamba zostanie pierwszym zmiennikiem Artura Wichniarka, odpowiada: - Nie jest powiedziane, że będzie trzeba Wichniarka zmieniać. Równie dobrze mogą zagrać obok siebie. Tshibambie brakuje jeszcze zrozumienia z kolegami z zespołu, ale sam przyznał, że do momentu rozpoczęcia rozgrywek nie będzie miał już z tym problemu. - Tak naprawdę to jestem już gotowy do gry w Pradze, wszystko zależy od trenera - mówił. Dziś Tshibamba kilka razy pokazał, że już ma spore umiejętności, a piłka w polu karnym po prostu go szuka. W 9. minucie pięknie przerzucił sobie piłkę nad obrońcą Górnika i strzelił na bramkę - Łukasz Skorupski odbił piłkę. Po chwili czarnoskóry piłkarz zabrał piłkę Skorupskiemu na pograniczu pola karnego, strzelił nawet na bramkę, ale bramkarz zabrzan zdołał naprawić swój błąd. Skorupski zresztą miał mnóstwo roboty - bronił piękne uderzenia Wilka, Kiełba czy Możdżenia. Po dośrodkowaniach z woleja uderzali Tshibamba i Jarosław Ratajczak - golkiper Górnika był górą. Trener Nawałka chwalił młodzież Lecha wspartą kilkoma ogranymi w lidze piłkarzami. - Widać świetne przygotowanie taktyczne tych chłopaków. Widać było ich przewagę, ale trzeba sobie wyobrazić, jaką siła dysponuje pierwsza drużyna. Mój zespół czeka jeszcze dużo pracy - opowiadał szkoleniowiec zabrzan. Przez dobry kwadrans jego drużyna miała problemy z opuszczeniem własnej połowy, ale gdy już ją przeszła, stworzyła dwie świetne sytuacje. Burić okazał się jednak lepszy od Tomasza Chałasa, a Piotr Gierczak z 15 metrów nie trafił w bramkę. - Panowie, będą takie mecze, że będziemy mieć tylko dwie takie szanse i to muszą być bramki - mówił w przerwie Nawałka do swoich zawodników. W drugiej połowie widowisko było już znacznie słabsze - w końcu boisko opuścili Wilk, Kiełb, Tshibamba i Burić, czyli wszyscy zawodnicy, którzy mogą zagrać we wtorek w Pradze. Tylko Kikut dograł mecz do końca. Buricia zastąpił Grzegorz Kasprzik, który wrócił na boisko po wielomiesięcznej przerwie spowodowanej operacją kolana. - Nie można jeszcze mówić, że jest gotowy do gry. Ciągnie jeszcze tę nogę za sobą, to chyba jakiś uraz psychiczny. Jeszcze będziemy musieli na niego poczekać - przyznał Zieliński. Trener Lecha mógł odnotować jeszcze jeden pozytyw - we Wronkach jego zespół mógł zagrać na znacznie lepszej murawie niż ta, jaka jest na stadionie przy ul. Bułgarskiej w Poznaniu. - O 600 procent lepszej - rzucił na odchodne Zieliński. Tymczasem do połowy września i koncertu Stinga nie ma szans na jej wymianę, na dodatek od przyszłego tygodnia swoje mecze w pierwszej lidze będą na Stadionie Miejskim rozgrywać również pierwszoligowi piłkarze Warty Poznań. Andrzej Grupa, Wronki Lech Poznań - Górnik Zabrze 0-0 Lech: Burić (73. Kasprzik) - Kikut, Ratajczak (46. Ankudowicz), Kamiński, Henriquez - Drygas, Zapotoka - Kiełb (65. Gajda), Wilk (63. Golla), Możdżeń - Tshibamba (71. Olejniczak) Górnik: Skorupski - Mańka (71. Bemben), Kopacz (73. Banaś), Danch (73. Jop), Marciniak (73. Magiera) - Bębenek (73. Bonin), Balat (73. Przybylski), Leszczak (63. Kwiek), Wodecki (73. Świątek) - Gierczak (63. Sikorski) - Chałas (73. Zahorski)