Mauro Cantoro i Radosław Sobolewski zdominowali grających na tej samej pozycji Piotra Gizę i Arkadiusza Barana, stąd i wynik końcowy musiał być korzystny dla "Białej Gwiazdy", która wygrała 3:0. - O porażce Cracovii zadecydowała przegrana walka w środku pola. Zgadza się pan z tą opinią? - zapytaliśmy Barana. - Po każdym przegranym meczu mówi się, że przegrało się walkę o środek boiska. Ja się do tego przyznaję. Wisła zdominowała nas w drugiej linii i dlatego odniosła zwycięstwo. - Oddaliście Wiśle inicjatywę i to się zemściło. - Na pewno. Szczególnie w pierwszych 45 minutach po odzyskaniu piłki szybko ją traciliśmy, nie potrafiliśmy jej przytrzymać. - A gdy mieliście nawet sytuacje do kontrataku, to nie umieliście z nim wyjść... - Zgadza się. W pierwszej połowie bodajże Piotrek Bania wyprowadzał dwie kontry, jednak złe podania zepsuły obie akcje. - Teraz czeka was mecz w Lubinie, czyli kolejny ciężki wyjazd. - Dokładnie. Będzie nam ciężko podnieść się psychicznie po tej porażce, bo to przecież były derby. W sobotę czeka nas jednak kolejny mecz i musimy zrobić wszystko, aby w Lubinie zdobyć punkty. Paweł Pieprzyca, Andrzej Łukaszewicz, Kraków