- Darka (Kłusa - przyp.) wraz z żoną przyjęto bardzo serdecznie. Gdy się pojawili cały zespół wstał i zaczął śpiewać głośne 100 lat. Szybko do śpiewających dołączyli goście, którzy znajdowali się w "Janosiku" - poinformował trener Majewski. Bo to właśnie w restauracji "Janosik" Cracovia spędziła znaczną część poniedziałku. - Najpierw odbyła się konferencja prasowa, gdzie oprócz nas udział wzięli również przedstawiciele Chicago Fire - przyznał szkoleniowiec "Pasów". Jak wyglądało spotkanie z przedstawicielami mediów? - Konferencja odbywała się w dwóch językach - polskim i angielskim. Miejscowi dziennikarze zadawali różne pytania, ale najczęściej interesował ich cel podróży oraz wybór miasta - odpowiada popularny "Doktor". Po konferencji przyszła kolej na uroczyste spotkanie z Polonią. - Było bardzo sympatycznie - przyznał trener. Zanim jednak zespół zjawił się w "Janosiku" odbył pierwszy trening w ramach przygotowań do nowego sezonu. - Zawodnicy bardzo chętnie ćwiczyli, co znaczy, że przerwa urlopowa dobrze na nich wpłynęła - uważa trener Majewski. Cracovia trenowała na obiektach należących do drużyny Chicago Fire. W zespole panuje bardzo dobra atmosfera i nikt nie ma żadnych problemów ze zdrowiem. Jedynym "utrudnieniem" może być czas amerykański i związana z nim konieczność aklimatyzacji. - Myślę, że jak się całkowicie przestawimy to będziemy już musieli wyjeżdżać. Na szczęście po zespole nie widać, by był śpiący, czy coś w tym stylu. Wręcz przeciwnie: jest głośno i wesoło, co świadczy o tym, że atmosfera jest dobra - wyjaśnił szkoleniowiec "Pasów". We wtorek Cracovia ponownie odbędzie trening, po nim zawodnicy otrzymają czas wolny, z kolei o godzinie 16 (czasu miejscowego) rozpocznie się oficjalne spotkanie z Polonią w restauracji "Szałas".