Po rozegraniu zaległych spotkań z 20. kolejki bliżej tego celu jest ekipa z Roosevelta, która wygrała z Pogonią Szczecin 2:1. Tylko punkt zdobył natomiast Górnik Łęczna, bezbramkowo remisując z Groclinem. Kibice zabrzan, którzy w liczbie aż 10 tysięcy (efekt niskiej ceny biletów - 5 złotych) przyszli na ten ważny pojedynek, dopiero na stadionie dowiedzieli się, iż ich ulubieńców nie poprowadzi Ryszard Komornicki. Rozstał się on z drużyną kilka godzin przed meczem na skutek nieporozumień z zawodnikami. Grą gospodarzy kierowali więc z ławki Henryk Bałuszyński (dotychczasowy II trener) oraz szkolący bramkarzy Przemysław Cecherz i zaliczyli udany debiut. Górnik pokonał bowiem "Portowców", choć pierwsi na listę strzelców wpisali się goście. W 23. minucie gola dla podopiecznych debiutującego w roli szkoleniowca Pogoni Mariusza Kurasa zdobył Brazylijczyk Elton. Po przerwie śmielej zaatakował Górnik i między 64. a 71. minutą gry przechylił szalę na swoją stronę - najpierw wyrównał Dawid Bartos, a kilkaset sekund później skuteczną dobitką (po strzale Błażeja Radlera w słupek) popisał się Kamil Król. Ekipa z Zabrza dzięki zwycięstwu awansowała na 13. miejsce w tabeli i o dwa punkty wyprzedza Górnika Łęczna, który zawiódł w spotkaniu z Groclinem Grodzisk Wielkopolski, remisując 0:0. W ostatnim zaległym pojedynku Zagłębie Lubin pokonało u siebie Wisłę Płock 2:0 i awansowało na trzecią pozycję. Podopieczni Franciszka Smudy, którzy z zespołem z Płocka, zmierzą się jeszcze w finałowym dwumeczu Pucharu Polski, zdobyli bramki dopiero w 75. (Maciej Iwański) oraz 79. minucie (Michał Stasiak) . <a href="http://pilka.interia.pl/liga/1/wyn?id=10451&nr=20" class="more" style="color:#07336C">Zobacz OPISY MECZÓW</a> oraz <a href="http://pilka.interia.pl/liga/1/tab" class="more" style="color:#07336C">TABELĘ</a>