Jakub Wawrzyniak dostał czerwoną kartkę w 35. minucie meczu Lechia - Legia po faulu w polu karnym na pędzącym samotnie na bramkarza Matsuim. - Przepisy mówią jasno - anulować kartkę można na wypadek rażącego błędu sędziego, gdy na przykład kartkę pokaże nie temu zawodnikowi, który faulował. Ale z pewnością nie w takiej sytuacji, jak ta z Wawrzyniakiem. Dlaczego w takim razie Komisja Ligi nie anulowała wcześniejszej kartki Deleu? - dziwi się Boniek. Prezes ma na myśli kontrowersyjną czerwoną kartkę dla Deleu za wątpliwy faul na nurkującym w "szesnastce" Dawidzie Nowaku w meczu Cracovia - Lechia. Lechia odwołała się do Komisji Ligi, by kartka została uchylona, a zawodnik mógłby w ten sposób zagrać przeciwko Legii Warszawa. KL nie przychyliła się jednak do wniosku gdańszczan i zespół Michała Probierza musiał sobie radzić bez jednego z najlepszych obrońców. Boniek ostro reaguje, gdyż nie chce dopuścić do rozkręcenia piekiełka, w którym jakikolwiek organ piłkarski jest posądzany o stronniczość. A opieszała, bądź głucha na prośby Lechii, natomiast energicznie i natychmiast reagująca na wniosek Legii Komisja Ligi siłą rzeczy staje się stronnicza. - To skandal! Jest dla mnie w 100 procentach oczywiste, że Komisja Ligi faworyzuje Legię - powiedział "Gazecie Wyborczej" Deleu. - Moja sytuacja była dużo bardziej klarowna, niż ta Wawrzyniaka. Niemal wszyscy eksperci twierdzili, że czerwona kartka została pokazana niesłusznie. Ale kara została utrzymana. Kto wie, czy ta czerwona kartka nie byłaby anulowana, gdyby w następnej kolejce naszym rywalem był jakiś inny zespół niż Legia. A tak trzeba było osłabić przeciwnika. Jednak Pan Bóg czuwał i wygraliśmy ten mecz 2-0. A wracając do Legii - to bardzo dobry zespół i naprawdę nie trzeba mu pomagać przy zielonym stoliku - zaznaczył Deleu. Sytuacja jest o tyle dziwna, że Kolegium Sędziów PZPN orzekło, iż sędzia Tomasz Musiał nie popełnił błędu pokazują Wawrzyniakowi czerwoną kartkę, a jednak prawnicy z KL uznali, że znają się lepiej od ekspertów z piłkarskiej centrali! - Nie może być tak, że zbierają się w ciepłych gabinetach prawnicy z Komisji Ligi i biorą się za ocenianie pracy sędziów. To nie są kompetencje Komisji Ligi - podkreśla prezes Związku. Dzięki decyzji Komisji Ligi Jakub Wawrzyniak będzie mógł wystąpić w poniedziałkowym meczu Legii z Cracovią. Chyba, że zarząd PZPN-u zdecyduje uchylić werdykt Komisji Ligi. Boniek wie, co mówi. Na stronie Ekstraklasy SA przeczytaliśmy, że "Komisja Ligi jest niezależnym od spółki Ekstraklasa SA organem rozstrzygającym w kwestiach dyscyplinarnych związanych z rozgrywkami Ekstraklasy i jej Klubami. Powstała w 2005 roku jako organ pierwszej instancji i spełnia w ramach rozgrywek funkcje jurysdykcyjne. Do jej obowiązków należy między innymi ustalanie sankcji dyscyplinarnych oraz finansowych dla Klubów i zawodników za nieprzestrzeganie regulaminu rozgrywek." Nie ma tu ani słowa o poprawianiu, czy ocenianiu pracy sędziów. To już zadania Wydziału Sędziowskiego PZPN. Szefem Komisji Ligi jest mecenas Piotr Jakubicz, a członkami są: Piotr Ciszewski, Wojciech Korpetta, Antoni Libiszowski, Jan Roliński i Krzysztof Ways. Autor: Michał Białoński Czytaj także: <a href="http://sport.interia.pl/klub-legia-warszawa/news-czerwona-kartka-wawrzyniaka-anulowana,nId,1073456" target="_blank">Czerwona kartka dla Wawrzyniaka anulowana</a>