- Jest radość ze zwycięstwa, a także powód do dumy, bo strzeliłem bramkę. Jednak nie miałbym satysfakcji ze zdobytego gola , gdyby drużyna nie zainkasowała by trzech punktów. Ciszę się że tu jestem i czuje się potrzebny - przyznaje popularny "Renifer". Napastnik "Kolejorza" jest pod wrażeniem atmosfery na trybunach i postawy fanów. - Zaskoczyło mnie zachowanie kibiców. Tam gdzie wcześniej grałem po strzeleniu bramki tylko przez chwilę kibice skandowali nazwisko. Tutaj nie spodziewałem się ,że zrobią to po meczu. Pierwszy raz się z takim czymś spotkałem. Jest to bardzo miłe. Koledzy z zespołu tłumaczyli mi jak ważne jest to spotkanie dla fanów Lecha. Zdawałem sobie sprawę że czeka nas trudne zadanie , ale z takimi kibicami to nawet góry można przenosić - zapewnia szczęśliwy Rengifo. Maciej Borowski, Poznań