ASY: Mateusz Mak (Stal Mielec) Ma świetne statystyki. W 17 ligowych meczach zdobył siedem bramek i zanotował cztery asysty. Jest najlepszym Polakiem w klasyfikacji kanadyjskiej PKO Ekstraklasy. W meczu z Wisły Płock dołożył do swojego bilansu gola, który okazał się trafieniem na wagę zwycięstwa. Bartosz Nowak (Górnik Zabrze) Nieźle sobie radzi. Jest jednym z wyróżniających się piłkarzy Górnika. W meczu ze Śląskiem zanotował dwa ważne trafienia. Lukas Podolski (Górnik Zabrze) Początek w Górniku miał słaby. Wydaje się, że nie był dobrze przygotowany fizycznie, bo teraz doszedł do formy i prezentuje się dużo lepiej. Przy nim, na wysokie umiejętności pokazują też jego koledzy, a sam "Poldi" zaczął trafiać do siatki. Ponownie popisał się ładnym trafieniem. Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin) Podobna sytuacja, jak w przypadku Podolskiego. Na początku nie zachwycał, ale wygląda na to, że na dobre się rozkręcił. W ostatnich meczach jest motorem napędowym ofensywy Pogoni. Otworzył wynik meczu z Bruk-Betem. Później wywalczył jeszcze rzut karny, który przypieczętował zwycięstwo "Portowców". Sebastian Kowalczyk (Pogoń Szczecin) Ostatnio znajduje się w świetnej formie. W każdym meczu wpływa na wynik. Tak było też w ostatnim spotkaniu, gdy wykorzystał rzut karny. Damian Gąska (Górnik Łęczna) Obok Bartosza Śpiączki, najlepszy piłkarz w ofensywie Górnika. Przeciwko Jagiellonii zdobył dwie bramki, dzięki czemu jego zespół pierwszy raz wygrał na wyjeździe. Ilkay Durmus (Lechia Gdańsk) Lechia świetnie prezentuje się pod wodzą Tomasza Kaczmarka. Od kiedy jest on trenerem gdańszczan, przegrali tylko raz. Lechia jest na trzecim miejscu w tabeli. Duża w tym zasługa Durmusa, który jest wiodącą postacią w ofensywie zespołu. Przeciwko Rakowowi strzelił dwa gole. Flavio Paixao (Lechia Gdańsk) Też zagrał bardzo dobrze. Zanotował asystę przy drugiej bramce Durmusa, choć Turek sam wypracował sobie pozycję. Później Portugalczyk wykorzystał błąd Andrzeja Niewulisa i sam trafił do siatki. Joao Amaral (Lech Poznań) Pod wodzą Macieja Skorży odżył. Ma już osiem goli i pięć asyst w tym sezonie. Jest główną postacią w ofensywie Lecha. W każdym meczu jest bardzo aktywny i dodaje kolejne cyfry do swojego bilansu. Tym razem strzelił gola w meczu z Zagłębiem Lubin. Karol Niemczycki (Cracovia) Cracovia pokonała Legię, ale mistrz Polski miał sporo sytuacji. Niemczycki nie dał się jednak pokonać i bronił bardzo dobrze. Pelle van Amersfoort (Cracovia) Zdobył zwycięską bramkę w meczu z Legią. Później jeszcze faulował Mateusza Wieteskę we własnym polu karnym, ale miał szczęście, że sędzia przyznał rzut wolny... Cracovii. Cóż, szczęście też w futbolu jest potrzebne. On temu szczęściu pomógł, trafił do siatki i "Pasy" wygrały. Adam Zrelak (Warta Poznań) Po dwóch porażkach z rzędu Warta zdobyła punkt. W tym sezonie zespół z Poznania znajduje się jednak w sporych opałach i może mieć problem z opuszczeniem strefy spadkowej. Dzieje się tak m.in. dlatego, że nie potrafi wygrywać takich meczów, jak ten z Wisłą Kraków. Warta prowadziła tam do ostatniej minuty, po bramce Zrelaka. Wcześniej, na samym początku meczu, Słowak też trafił do siatki, ale był na spalonym i gol nie został uznany. Michal Frydrych (Wisła Kraków) Środkowy obrońca w tym sezonie jest najlepszym strzelcem Wisły. Na koncie ma już cztery gole. Co ważne, gdy trafiał, "Biała Gwiazda" zawsze zdobywała chociaż punkt. Tak było też w meczu z Wartą, gdy w ostatniej minucie zapewnił swojej drużynie cenny remis. CIENIASY: Radosław Cielemęcki (Wisła Płock) W 21. minucie, w polu karnym, faulował Marcina Flisa. Po tej sytuacji Grzegorz Tomasiewicz otworzył wynik strzałem z 11 metrów. Dominik Furman (Wisła Płock) Bardzo głupie zachowanie. Co prawda "Nafciarze" do końca szukali szansy na wyrównujące trafienie, ale Furman nie może się w tym tłumaczyć. W ostatniej akcji meczu, gdy piłkę przy nodze miał Rafał Strączek, Wisła nie przeprowadzała akcji, a pomocnik Wisły przewrócił Mateusza Żyrę, za co słusznie został ukarany drugą żółtą kartką. Łukasz Sekulski (Wisła Płock) Miał kilka dobrych sytuacji. Nie potrafił ich jednak wykorzystać i Wisła przegrała. Wojciech Golla (Śląsk Wrocław) Cała defensywa Śląska, którą kierował Golla, zagrała słabo. Dodatkowo zawinił przy pierwszym golu, pozwalając się ograć Robertowi Dadokowi. Wiktor Biedrzycki (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) Bruk-Bet miał szansę na remis z Pogonią. Stracił ją po golu z rzutu karnego, który sprokurował Biedrzycki, dotykając piłki ręką, po zagraniu Grosickiego. Xavier Dziekoński (Jagiellonia Białystok) Dziwne, że ciągle nadal ktoś w Jagiellonii na niego stawia. Co pojawi się w bramce, to popełni jakiś błąd. Tak też było tym razem. Podał prosto pod nogi Gąski, który strzelił dzięki temu drugiego gola. Michał Nalepa (Lechia Gdańsk) W 82. minucie przerwał kontrę, którą rozpoczynał Vladislavs Gutkovskis. Faulował Łotysza, za co słusznie dostał drugą żółtą kartkę. Andrzej Niewulis (Raków Częstochowa) Popełnił spory błąd przy trzeciej bramce Lechii. Złe przyjęcie obrońcy Rakowa wykorzystał Flavio Paixao, który minął bramkarza i trafił do siatki. Kamil Kruk (Zagłębie Lubin) Co prawda zdobył bramkę dla Zagłębia, ale był zamieszany w stratę wszystkich trzech. Zagłębie przegrało cztery ostatnie mecze. Defensywa zespołu Dariusza Żurawia nie gra najlepiej. Kruk także prezentuje się słabo. Filip Bednarek (Lech Poznań) Nie popisał się przy goli Lorenco Simicia. Źle obliczył tor lotu piłki i zaliczył tzw. "pusty przelot". Filip Mladenović (Legia Warszawa) Główny winowajca straconego gola. Przy rzucie wolnym uciekł mu van Amersfoort i trafił do siatki. Jarosław Przybył (sędzia meczu Cracovia - Legia Warszawa) Zanotował fatalną pomyłkę. van Amersfoort został bohaterem Cracovii, ale mogło być zupełnie inaczej, gdyby sędzia Przybył odgwizdał faul Holendra na Wietesce i wskazał na 11. metr. Arbiter uznał jednak, że... faulował piłkarz Legii. Najgorsze jest jednak to, że nie wsparli go koledzy, którzy odpowiadali za VAR. Serafin Szota (Wisła Kraków) Nie radził sobie ze Zrelakiem. Słowak kilka razy zgubił obrońcę Wisły. Trafił do siatki dwa razy, ale tylko ten drugi gol został zdobyty prawidłowo. Za pierwszym razem był na spalonym. Michał Przybycień