- Niestety nie mamy na transfery takiego budżetu, o jakim marzę - stwierdził szkoleniowiec "Białej Gwiazdy" na łamach "Faktu". - Mam jednak nadzieję, że jeśli będę chciał kupić zawodnika za milion euro, to uda mi się namówić właściciela klubu do wyłożenia takiej kwoty - podkreślił rumuński szkoleniowiec. Petrescu przyznał, że do szczęśliwego zakończenia dobiegają negocjacje z Radosławem Majdanem, Paulistą i Markiem Penksą. - Jesteśmy coraz bliżej podpisania z tymi zawodnikami nowych kontraktów - mówił Rumun. Petrescu nie będzie miał wiele czasu na odpoczynek. - Nie mogę wyjechać zbyt daleko, muszę być w stałym kontakcie z klubem, menedżerami i piłkarzami. Później będę oglądał mistrzostwa świata. Przyjrzymy się kilku zawodnikom, których chciałbym mieć w zespole. Na mundialu nie ma Rumunii, więc będę trzymał kciuki za Polskę i Anglię. Jeśli zagrają przeciwko sobie, niech wygra lepszy - wyznał Petrescu, który nie wykluczył powrotu do Wisły Kamila Kosowskiego, formalnie wciąż zawodnika krakowskiego klubu. - Jeśli ten pomocnik mi się spodoba, to zadzwonię do klubu i powiem "hej, ściągnijmy tego gościa" - zakończył Petrescu.