W Kairze oraz kilku innych miastach od kilku dni trwają burzliwe protesty antyrządowe w celu obalenia 30-letnich rządów prezydenta Hosni Mubaraka. W wyniku walk ulicznych zginęło już kilkadziesiąt osób. Nic więc dziwnego, że Egipska Federacja Piłkarska (EFA) w piątek zawiesiła ligowe zmagania na czas nieokreślony. Rozgrywki zostaną wznowione pod warunkiem przywrócenia stabilności. Odwołany został również mecz towarzyski drużyny narodowej ze Stanami Zjednoczonymi. EFA ponoć stara się uzgodnić z federacją USA nowy termin, ale wobec obecnej sytuacji w kraju na razie nie będzie to możliwe. Perturbacje polityczne dotknęły także egipskiego przedstawiciela afrykańskiej Ligi Mistrzów. Zamalek Kair w pierwszym meczu rozegranym w Nairobi pokonał 4-0 Kenya's Ulinzi Stars. Trener pięciokrotnych mistrzów kraju zwycięstwo zadedykował rodakom pragnąc, by sytuacja w kraju wróciła do normalności. Rewanżowy pojedynek stanął jednak pod znakiem zapytania. Stołeczny klub wyraził nawet gotowość grania rewanżu w sąsiednim państwie - w Libii. W odpowiedzi Afrykańska Federacja Piłkarska (CAF) w oficjalnym komunikacie wyznaczyła termin rozegrania drugiego meczu na 24-26 lutego. Komornicki, który pracuje w Egipcie jako trener odpowiedzialny ze grupy młodzieżowe w klubie El Gouna FC, nie przejmuje się doniesieniami mediów. - My w ogóle nie odczuwamy napiętej atmosfery. Akurat w mojej miejscowości jest spokój i cisza. Jest nawet za spokojnie i nie ma żadnego zagrożenia - powiedział w rozmowie z portalem INTERIA.PL były świetny pomocnik wielkiego Górnika Zabrze z lat 80. - Jedyne skutki, jakie odczułem to brak dostępu do Internetu, ale w tej chwili mam już dostęp do sieci. Nieczynne były też banki - dodał. - Szczerze mówiąc do narodu egipskiego trzeba się przyzwyczaić, ale zapewniam, że to bardzo życzliwi ludzie. Propaganda, która powstała na temat sytuacji panującej tutaj jest bardzo wyolbrzymiona. A pan powinien wiedzieć o tym najlepiej, jak sprzedaje się takie informacje... - tłumaczy. Popularny "Koko" zdementował także plotki, jakoby miał się ewakuować z Egiptu. - Nie zamierzam wracać do Europy. Chcę tutaj normalnie pracować. Rozmawiałem we wtorek z prezesem Samihem Sawirism - wznawiamy naszą pracę. Dobrowolnie nie opuszczę tego kraju - wyjaśnił 20-krotny reprezentant Polski, który z egipskim klubem związał się dwuletnim kontraktem. - Mam nadzieję, że Egipcjanie szybko uporają się z problemami, bo dla kraju jest to bardzo uciążliwe i niedopuszczalne. Nie wiem jeszcze, kiedy zostaną rozgrywki wznowione. Większość meczów odbywa się w Kairze, więc będziemy musieli poczekać aż ustabilizuje się tam sytuacja. Nie może być przecież żadnego zagrożenia. Odczekamy jeszcze kilka dni i zobaczymy, co się wydarzy - zakończył polski trener. W pracy byłemu opiekunowi Górnika Zabrze towarzyszy również inny Polak - Dawid Kołodziejczyk, który kontynuuje tradycje rodzinne. Jego ojciec - Grzegorz grał z Komornickim w GKS Tychy na początku lat 80.