Zespół Resovii bardzo potrzebował punktów, by utrzymać się w czołówce ligowej tabeli. Drużyna ta zajmowała trzecią pozycję i była zdecydowanym faworytem spotkania. Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Zespół Resovii wygrał jeden raz, zremisował raz, nie przegrywając żadnego spotkania. Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom KS Błekitni: Krystianowi Sanockiemu w 14. minucie i Hubertowi Sadowskiemu w pierwszej minucie doliczonego czasu. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 55. minucie Krzysztof Gancarczyk zastąpił Serhija Krykuna. W 56. minucie kartkę dostał Mateusz Geniec z drużyny gości. Tymczasem to zawodnicy Resovii otworzyli wynik. Na 24 minuty przed zakończeniem drugiej połowy na listę strzelców wpisał się Daniel Swiderski. Od 69. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom KS-u Błekitniego oraz dwie drużynie przeciwnej. Zespół gospodarzy ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka Resovii, strzelając kolejnego gola. W doliczonej drugiej minucie spotkania Daniel Swiderski ponownie pokonał bramkarza zmieniając wynik na 0-2. Zespół gospodarzy nie dał rywalom długo cieszyć się ze zdobytej bramki. W czwartej minucie doliczonego czasu meczu bramkę kontaktową zdobył Michal Cywiński. Drużynie KS-u Błekitniego zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem jedenastki Resovii. Arbiter wręczył cztery żółte kartki piłkarzom KS-u Błekitniego, natomiast zawodnikom gości pokazał trzy. Jedni i drudzy dokonali po cztery zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół KS-u Błekitniego rozegra kolejny mecz na wyjeździe. Jego rywalem będzie Znicz Pruszków. Natomiast w niedzielę Olimpia Elbląg zagra z drużyną Resovii na jej terenie.